Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiany w energetyce. Żeby nie powtórzył się blackout. Inwestycję blokuje Kołbaskowo

Marek Rudnicki
W regionie PSE realizuje 9 inwestycji o wartości ponad 600 mln zł. Powstanie 70 km linii o napięciu 400 kV i 120 km - 220 kV
W regionie PSE realizuje 9 inwestycji o wartości ponad 600 mln zł. Powstanie 70 km linii o napięciu 400 kV i 120 km - 220 kV
Od pamiętnego blackoutu 8 kwietnia 2008 roku, kiedy to praktycznie Szczecin i okolice pozbawione zostały dostaw prądu, Polskie Sieci Energetyczne unowocześniają linie przesyłowe i zabezpieczają je przed możliwością powtórzenia się awarii.

Wideo: Początek blackoutu w 2018 roku. Materiał archiwalny dzięki uprzejmości Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie

PSE rozpoczęło realizację dwóch nowych projektów. Dotyczą modernizacji linii 220 kV Morzyczyn - Recław oraz przebudowę linii 220 kV Krajnik - Glinki.

Planowany jest też dalszy rozwój infrastruktury sieciowej na terenie aglomeracji szczecińskiej. Nie wszystko jednak realizowane jest po myśli PSE. Gmina Kołbaskowo, jako jedyna, zażądała, aby sieć na długości 1,5 - 2 km została ułożona pod ziemią.

- Kołbaskowo blokuje inwestycję - mówi wprost Jakub Jarosz, zastępca dyrektora departamentu komunikacji PSE. - Żąda skablowania gminy, a robi się to tylko na terenie zabudowanym. Oni chcą, aby teren lepiej wyglądał dla inwestorów.

Polecamy również: Blackout* w Szczecinie. 10 lat od awarii prądu stulecia [ZDJĘCIA, WIDEO]

Dyrektor podaje przykład, gdzie linie poprowadzono pod ziemią. Stało się to na odcinku Morzyczyn - Police.

- Skablowanie pod Odrą było zasadne ze względu na zbyt dużą wysokość słupów, które trzeba by tu postawić - tłumaczy.

- Walczyliśmy o poprowadzenie linii pod ziemią na odcinku około 5 km, a po negocjacjach zgodziliśmy się tylko na 1,5 - 2,0 km - tłumaczy Zbigniew Szczuplak, przewodniczący rady gminy Kołbaskowo. - Na tym terenie znajdują się markety, hotel, salony. Musimy dbać o interesy mieszkańców, a nikt nie chce nad głowami kabli wysokiego napięcia. Mieszkańcy podkreślali, że cena ich ziemi spadnie, gdy PSE postawi słupy. Wstępnie w rozmowach PSE zgodziła się, my zeszliśmy tylko do 1,5 - 2 km, ale jak na razie nie mamy tego na piśmie. Liczę, że uzgodnienia słowne są obowiązujące. Chcemy też mieć zabezpieczone kwoty na ewentualne roszczenia mieszkańców. Jak wykonawca prac zniknie, to przecież gmina nie weźmie na siebie tych roszczeń. Dlatego chcemy mieć zabezpieczenie, by nie szukać później wiatru w polu.

COMPONENT {"params":{"text":"Polecamy również! >>> ","id":"polecamy-rowniez"},"component":"subheading"}

Zobacz podsumowanie dnia na gs24.pl:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński