Przypomnijmy, że na wysokości przystanku autobusowego na ul. Zwierzynieckiej osobowa honda nadziała się na rozkręcona barierę energochłonną. Zdaniem policji za niszczeniem bariery stoją pasażerowie, którzy korzystają z przystanku. Przejście na drugą stronę wyjazdowej drogi z miasta w stronę osiedla i zakładów pracy jest możliwe właściwie tylko w tym miejscu.
- Samo życie rozkręca tę barierę - usłyszeliśmy od osoby pracującej przy ulicy Zwierzynieckiej. - W tej chwili bariera jest zaspawana. Nikt jej nie rozkręci, ale ludzie będą przez nią przechodzili okrakiem i może dojść do tragedii.
Można wierzyć, że tak będzie. By przejść w miejscu dozwolonym, musieliby cofać się do ul. Niedźwiedziej. Jeżeli tak, mogliby już tam wysiadać z autobusu. Tylko, że wtedy musieliby iść do osiedla nieoświetlonym poboczem.
Janusz Mila, inżynier ruchu drogowego ze szczecińskiej drogówki proponuje trzy rozwiązania niebezpiecznej sytuacji.
- Widzę to tak: zostawiamy przystanek i budujemy kładkę pod wiaduktem nad autostradą, albo likwidujemy przystanek i budujemy oświetlony ciąg pieszych po drugiej stronie. Można też puścić autobus, by robił pętlę pod wiaduktem, wysadzał pasażerów na przystanku w stronę miasta, a później zawracał i jechał dalej - przekonuje aspirant Janusz Mila z Komendy Miejskiej Policji. - Jedno jest pewne, obecnie ten przystanek wymusza przechodzenie w niedozwolonym miejscu. Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego musi też zlikwidować schody w pasie rozdziału między jezdniami. Coś musi się zmienić, będziemy prosić dzwonić, pisać, a jeżeli zagrożenie będzie się utrzymywać, to każemy postawić tam wysokie siatki. Szybko musi się coś zmienić.
Propozycje inżyniera przedstawiliśmy ZDiTM.
- Na pewno będą szczegółowo omawiane na zespole ds. bezpieczeństwa - deklaruje Zbigniew Wicik, zastępca dyrektora ZDiTM. - Na pewno zajmiemy się tym, by skutecznie doprowadzić do rozwiązania sytuacji.
ZDiTM, tłumacząc się dobrem innych pasażerów, krytykuje jednak wydłużenie jazdy autobusu. Zbudowanie oświetlonego ciągu pieszych wydłużyłoby drogę do osiedla.
- Żadnego pomysłu nie skreślam. Wszystko jest do przeanalizowania - zapewnia dyrektor Wicik. - Może dobrym rozwiązaniem byłaby budowa kładki nad jezdnią lub tunelu pod jezdnią. Myślimy też o budowie sygnalizacji dla pieszych, wzbudzanej przez przechodniów. Oczywiście dobrze oświetlonej, oznakowanej i zabezpieczonej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?