Zatrzymani mężczyźni to tylko wierzchołek góry. Wpadli, bo ktoś powiadomił kierownictwo portu. Po sprawdzeniu okazało się, że kamera przemysłowa nagrała moment wywożenia węgla ciężarówkami, których w ogóle nie powinno być na terenie portu. Widać również sylwetki zatrzymanych.
- Nagranie na taśmie przechowywane jest przez trzy dni. Potem kaseta jest ponownie nagrywana - mówi jeden z pracowników portu. - Prawdopodobnie dzień kradzieży nie był przypadkowy. To była wigilia. Złodzieje sądzili, że w święta nikt nie będzie sprawdzał taśm z kamer, a potem nagranie zostanie zlikwidowane.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
