Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złodziej impulsów

kf, 17 listopada 2004 r.
Prokuratur oskarża 20-letniego Macieja R. o to, że ten przez kilka tygodni na koszt mieszkańców ładował kartę telefonu komórkowego.

Mieszkańcy jednego z bloków przy ul. Konstytucji 3 Maja od dawna podejrzewali, że coś jest nie tak z ich rachunkami telefonicznymi. Kwoty, które musieli płacić za korzystanie z telefonu w czerwcu, były zdecydowanie zbyt wysokie. Nie wiedzieli dlaczego tak się dzieje.

Wyższe rachunki

W pewnym momencie sąsiedzi stwierdzili, że właściwie wszyscy mają problemy z telekomunikacją. Jedni musieli płacić rachunki o kilkadziesiąt złotych wyższe niż powinni, jeszcze inni - nawet o kilkaset złotych.

Mieszkańcy stwierdzili, że coś musi być nie w porządku na łączach ich bloku. To przecież niemożliwe, żeby każdy próbował wyłudzić od telekomunikacji pieniądze reklamując rozmowy, których nie przeprowadził.

Po przejrzeniu bilingów okazało się, że impulsy ponad miarę zostały wydzwonione na numery z prefiksem 0300. Dzwoniąc w ten sposób można doładować sobie kartę telefonu komórkowego. Sąsiedzi stwierdzili, że ktoś próbuje ich naciągnąć.

Krótkie dzwonki

Podczas rozmów mieszkańcy bloku przy ul. Konstytucji 3 Maja zauważyli jeszcze jedną niepokojącą rzecz. Okazało się, że wielu z nich słyszy dziwne krótkie, urywane sygnały.

Do tej pory byli przekonani, że są to tylko jakieś głuche połączenia, pomyłki lub w najgorszym razie - głupie żarty dzieci, które mają dostęp do telefonu podczas nieobecności rodziców w domach. Teraz jednak wyszło na jaw, że mogą być to próby podłączania się do ich linii przez jakiegoś złodzieja impulsów.

Gorącego lipcowego wieczoru około godz. 19.55 członkowie jednej z rodzin w bloku przy ul. Konstytucji 3 Maja oglądali telewizję. Nagle pani domu usłyszała dziwny pojedynczy dźwięk swojego telefonu stacjonarnego. Już wtedy podejrzewała, co może być przyczyną.

Postanowiła zejść do piwnicy i sprawdzić, czy ktoś rzeczywiście podłączył się do jej skrzynki telefonicznej. Razem z nią poszedł jej mąż.

Schował się w piwnicy

Małżeństwo próbowało dostać się do piwnicy. Jednak najpierw delikatne, a później mocniejsze szarpnięcia nie przyniosły rezultatu. Najdziwniejsze było to, że drzwi do piwnicy były zablokowane od wewnątrz, jakby ktoś chciał się tam zamknąć lub schować. Małżeństwo postanowiło wezwać policję.

Patrol z Komendy Powiatowej Policji w Goleniowie na miejscu zjawił się bardzo szybko. Po stwierdzeniu, że drzwi faktycznie są zamknięte, policjanci otworzyli piwnicę w sposób bardziej zdecydowany.

Funkcjonariusze błyskawicznie znaleźli się przy skrzynce telekomunikacyjnej. Natychmiast zauważyli także mężczyznę, który próbował uciec z piwnicy drugim wyjściem. Policjanci nie dali mu szans.

Przy zatrzymanym znaleziono cały arsenał złodzieja impulsów. Miał nóż, dwa śrubokręty, kombinerki, pudełko z żyletkami, zwój drutu, aparat telefoniczny, portfel z kartami Pop i Simplus. Policjanci znaleźli także przy nim igły, strzykawki i woreczki z białym proszkiem.

Oskarżonym okazał się Maciej R., dwudziestoaltek bez zawodu i pracy, utrzymywany przez rodziców. Podczas postępowania prokurator ustalił, kiedy oskarżony kradł mieszkańcom bloku impulsy. Działo się to w czerwcu i lipcu.

Z aktu oskarżenia wynika, że najmniejsza kradzież, to ponad 30 złotych straty dla mieszkańca budynku przy ul. Konstytucji 3 Maja. Najbardziej rachunek telefoniczny wzrósł o 227 zł.

Być może to nie koniec sprawy złodziei impulsów w Goleniowie. Są bowiem sygnały o podobnych przypadkach z innych części miasta. Sprawę bada policja.

Maciej R. ma również na koncie inne zarzuty. Prokuratura oskarża go o to, że z fiata 126p zaparkowanego przy ul. Armii Krajowej ukradł radiootwarzacz. Następnego dnia włamał się do innego malucha na terenie szpitala przy ul. Nowogardzkiej. Tym razem jednak złapał go właściciel auta. Złodzieja zastał w samochodzie z panelem od radia w ręku.

Z kolei z suszarni domu przy ul. Młynarskiej miał ukraść rower górski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński