Do tragedii doszło w piątek (26 lipca) tuż przed godz. 12. Kierowca seata jadąc ul. Gdańską (w kierunku prawobrzeża) nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Pomimo nakazu zatrzymania, seat zaczął uciekać. Wobec tego radiowóz ruszył za nim w pościg. Niestety na ul. Batalionów Chłopskich w Zdrojach uderzył w autobus pospieszny "B". W wyniku wypadku pokrzywdzonych zostało jedenaście osób - w tym troje dzieci i dwóch policjantów biorących udział w pościgu. Dziewięcioro rannych trafiło do szpitali. Trojgu ratownicy udzielili pierwszej pomocy medycznej na miejscu.
Kraksę wykorzystał uciekający kierowca - uciekł goniącym go policjantom. Nie na długo. Jest już w rękach policji.
- Zatrzymania były poprzedzone intensywną, skrupulatną pracą funkcjonariuszy z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie, Wydziału Kryminalnego z Komisariatu Szczecin – Dąbie oraz (w początkowej fazie działań poszukiwawczych) Wydziału Ruchu Drogowego - podkreśla rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
Policjanci bardzo szybko odnaleźli porzucony pojazd i ustalili, kto mógł się nim poruszać.
- Od tego momentu rozpoczęła się walka z czasem, ponieważ wiedzieliśmy, że mamy do czynienia z osobą, która wielokrotnie popadała w przeszłości w konflikt z prawem i istniała obawa, że się ukryje - tłumaczy rzecznik.
W końcu "kryminalni" ustalili, gdzie się ukrywa poszukiwany kierowca.
- W sumie policjanci zatrzymali trzy osoby, a jedną przesłuchali w charakterze świadka. Podczas realizacji zatrzymań funkcjonariusze zabezpieczyli przy nich środki odurzające. W tej chwili, pod nadzorem prokuratora, trwają czynności z zatrzymanymi.
Jak podkreślają policjanci, sprawa jest rozwojowa.
Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?