Czwartoligowcy na początku stycznia rozpoczną przygotowania do rundy wiosennej. W fotelu lidera wygodnie na zimę rozsiadła się Flota Świnoujście, która nauczona doświadczeniami z ubiegłego sezonu (zabrakło jednego punktu do awansu), jesienią uniknęła bolesnych wpadek. Osiem punktów przewagi awansu do III ligi jeszcze nie gwarantuje i nastroje tonuje też trener Marcin Adamski. W rozmowie z klubowymi mediami podkreślał, że czeka ich trudna runda. Szkoleniowiec Floty zaznaczył, że zespół musi poprawić grę w defensywie, a tymczasem drużyna ze Świnoujścia podobno jest zainteresowana najlepszymi strzelcami szczecińskich klubów. Mówi się, że na celowniku Floty znaleźli się Jakub Pożyczka z Iskierki Szczecin i Daniel Kowalczyk z Hutnika. Ten drugi może okazać się apetycznym kąskiem na rynku transferowym, bo kusić go mają także Chemik Police i Wybrzeże Rewal.
Za plecami Floty są Kluczevia Stargard, a także zespoły z Koszalina: Bałtyk i Gwardia. Właśnie w Gwardii zimą może wydarzyć się najwięcej. Drużyna pozyskała nowego sponsora i może sobie pozwolić na odważne ruchy transferowe. Pierwsze sygnały wysłała jeszcze w trakcie rundy jesiennej, gdy trenerem został Ireneusz Kościelniak, były ekstraklasowy piłkarz (m.in. Pogoni Szczecin). Kadrę Gwardii wzmocnili już Marcin Gawron z Kotwicy Kołobrzeg i Argentyńczyk Jorge Tapia, który do klubu trafił z litewskiej ekstraklasy. Gwardia podobno szuka wzmocnień nawet na Śląsku. Niemal pewne jest też odejście dwóch czołowych zawodników. Napastnik Wiktor Sawicki i pomocnik Daniel Chyła są blisko Rewala.
- Myślę, że ich puścimy – potwierdza Mirosław Świrko, dyrektor sportowy Gwardii. - Więcej na temat transferów będzie wiadomo w styczniu, po rozpoczęciu okresu przygotowawczego.
Zupełnie odmienne nastroje panują w dwóch szczecińskich klubach. Iskierka mocno namieszała w lidze i w tabeli jest wysoko. O wzmocnieniach na razie cisza, a najtrudniejsze może być zatrzymanie w drużynie jednego z najskuteczniejszych napastników ligi – Jakuba Pożyczki.
W czołówce chciał być też Hutnik, ale klub ze Stołczyna nie może być zadowolony z jesieni i musi się przygotować do walki o utrzymanie. Klub ma sporo problemy finansowe i zespół może opuścić kilku podstawowych zawodników (Adrian Krzywicki i Paweł Marczuk już przeszli do Dębu Dębno). Po spadku Gryfa Kamień Pomorski i Iny Goleniów, Hutnik został jedynym czwartoligowcem z kilkunastoletnim stażem na tym poziomie.
Stabilnie kadrowo powinno być także w Policach. Do zespołu przymierzani są Krystian Ziółkowski i Daniel Kowalczyk z Hutnika, dla których byłby to powrót do drużyny Chemika.
- Odchodzą od nas Honda i Hikosaka, a na testy do Vinety Wolin uda się Dawid Szala – informuje Ariel Szydłowski, media manager Chemika Police.
Dąb w rundzie wiosennej poprowadzi trener Adam Gołubowski (wcześniej dyrektor sportowy), który objął już zespół w trakcie I rundy. Początkowo miało to być rozwiązanie tymczasowe, ale zagrożony spadkiem klub postawił na doświadczonego szkoleniowca.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?