Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ziemia potwornie śmierdzi i straszy mieszkańców [foto, film]

Agnieszka Grabarska [email protected]
W miejscu, gdzie rozsypano cuchnącą ziemię nie można swobodnie oddychać. Przekonaliśmy się, że po kilku minutach przebywania tam łzawią oczy i piecze skóra.
W miejscu, gdzie rozsypano cuchnącą ziemię nie można swobodnie oddychać. Przekonaliśmy się, że po kilku minutach przebywania tam łzawią oczy i piecze skóra. Marcin Bielecki
Na Wyspie Chrząszczewskiej ktoś rozrzucił cuchnącą ropą ziemię. Ludzie boją się o swoje zdrowie. Reporterzy Głosu pobrali próbki gleby. Zbadają je naukowcy.

Tutaj potwornie śmierdzi

W całej wiosce czuć potworny smród ropy. Resztki rozjeżdżonej gleby walają się po drodze. Boimy się o swoje zdrowie. Wygląda na to, że ta ziemia jest skażona. A skoro śmierdzi ropą, to musi mieć to coś wspólnego z miejscową kopalnią - alarmowali mieszkańcy Chrząszczewa.

Pojechaliśmy na Wyspę Chrząszczewską - po śladach ciężarowego samochodu dotarliśmy do ukrytego wśród krzaków miejsca. Kiedyś był tu staw. Teraz cały zasypany jest czarną, wilgotną, tłustą ziemią. Zapach ropy unosił się już w odległości kilku metrów. Pobraliśmy pierwszą próbkę. Na mocno ubitej ziemi wyraźnie widać było ślady kół ciężarówki.

Poprosiliśmy o wyjaśnienie Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.

- Kopalnia Ropy Naftowej w Kamieniu Pomorskim nie wywoziła zanieczyszczonej ropą ziemi na teren Wyspy Chrząszczewskiej. Ziemia ta nigdy nie była rozsypywana - twierdzi Dorota Mundry z zielonogórskiego oddziału PGNiG.

Przyznaje jednak, że przedsiębiorstwo prowadzi obecnie rekultywację w miejscu nieczynnego odwiertu KP-2 w głębi wyspy. Według PGNiG, wygląda to tak, że ze zlikwidowanego dołu urobkowego część skażonej ziemi trafia do specjalnej kwatery na terenie miejscowej kopalni. Reszta przy pomocy żywych mikroorganizmów utylizowana jest na miejscu. PGNiG przekonuje, że wszystko w tym miejscu odbywa się zgodnie z urzędniczymi pozwoleniami.

Odnaleźliśmy ten teren. Tuż obok tabliczek z informacją o głębokich wykopach odkryliśmy świeżo zasypane doły. Stojąca w nich woda sięgała zaledwie kilkudziesięciu centymetrów.

- W tym miejscu były kilkumetrowe dziury. Mąż chodził oglądać, bo baliśmy się o dzieci. To dziwne, że teraz są już zasypane - mówiła Dorota Brońska z Chrząszczewa.

Mieszkańcom podejrzany wydał się także fakt, że zaledwie kilka dni temu teren został zabezpieczony taśmą. Mniej więcej w tym samym czasie ktoś przy stawie rozrzucił cuchnącą ropą ziemię.

- Kiedyś mówiło się o tym, że na wyspie mają zakopywać jakieś trujące substancje z całej Polski. Może już zaczęli a my nic nie wiemy. Ktoś powinien to szybko sprawdzić - mówiła Alicja Zabłocka z Wrocławia.

Tak właśnie zamierza zrobić burmistrz Kamienia Pomorskiego. O tym, co dzieje się na wyspie kamieński magistrat dowiedział się od reportera Głosu.

- Kilka lat temu radni nie wyrazili zgody na zatłaczanie ropopochodnych odpadów na wyspie. Od tamtej pory nie docierały do nas żadne niepokojące sygnały. Dokładnie sprawdzimy skąd tam się wzięła ta podejrzana ziemia - obiecał Andrzej Jędrzejewski, wiceburmistrz Kamienia.

Próbkę gleby obejrzał także znany szczeciński naukowiec, który kilka lat temu prowadził badania na Wyspie Chrząszczewskiej.

- To gleba torfowa występująca właśnie w tym rejonie. Wtedy nie wydawała takiego zapachu. Jeśli ktoś ją zanieczyścił, to jest to karygodne. Wyspa Chrząszczewska leży bowiem w obszarze chronionym Natura 2000 - mówi prof. Mikołaj Protasowicki, kierownik zakładu toksykologii Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego.

Na pytanie, co dokładnie znajduje się w pobranych próbkach, odpowiedzą wyniki badań. Próbki trafiły do specjalistycznego laboratorium.się o swoje zdrowie. Reporterzy Głosu pobrali próbki gleby. Zbadają je naukowcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński