Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zeszli z budowy na ul. Potulickiej, ale pieniędzy nadal nie otrzymali

Marek Jaszczyński
- Kiedy szef widzi, że dzwonimy to już nie odbiera telefonu - mówił nam w poniedziałek, 21 lipca  Artur Kowalski, brygadzista. - Nie ma z nim kontaktu. (fot. Sebastian Wołosz)
- Kiedy szef widzi, że dzwonimy to już nie odbiera telefonu - mówił nam w poniedziałek, 21 lipca Artur Kowalski, brygadzista. - Nie ma z nim kontaktu. (fot. Sebastian Wołosz) Sebastian Wołosz
Pracowników bydgoskiej Ekoramy nie ma już na placu budowy przy ulicy Potulickiej. Zeszli po tym jak Energopol Szczecin rozwiązał umowę z ich pracodawcą.

- Nadal nie otrzymaliśmy zaległych wypłat, liczymy na spotkanie z Piotrem Krzystkiem, prezydentem Szczecina - mówi Artur Kowalski, jeden z pracowników Ekogamy. - Chociaż zdajemy sobie sprawę, że to niewiele da, ale chociaż wyżalimy się. Złożyliśmy skargę do Państwowej Inspekcji Pracy.

Pan Artur jest jedną z 22 osób, które pracowały przy przebudowie ulicy Potulickiej. Zatrudnia ich firma Ekogama, która była podwykonawcą prac dla szczecińskiego Energopolu. Każdemu pracodawca jest winny średnio 4 - 5 tysięcy złotych. To zaległości z 2-3 miesięcy. Firma nie płaci systematycznie, dlatego pracownicy zeszli z placu budowy.

**Zobacz też:

Rozpoczął się długi remont ul. Potulickiej [szczegóły, wideo]

**

Szefa firmy nie widzieli od 1,5 miesiąca, zaliczki wypłaca im kierownik.

- Każdy z nas ma swoje zobowiązania, pracujemy po 10 godzin to jedyny nasza praca która mamy, jesteśmy zdesperowani - mówi Ryszard Chojnacki, operator koparki.

Energopol wypowiedział umowę firmie Ekogama.

- Tak dalej być nie może, zrezygnowaliśmy z usług bydgoskiej firmy - mówi Grażyna Błaszczyńska ze szczecińskiego Energopolu. - Jesteśmy poza tym sporem.

Zobacz więcej:

Robotnicy znów zeszli z placu budowy na ul. Potulickiej [wideo]Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński