Przypomnijmy. W przerwie meczu Korona - Pogoń (0:1) doszło do incydentu w tunelu prowadzącym do szatni. Tłumacz i zarazem drugi kierownik drużyny - Rodrigo uderzył głową w nos piłkarza Pogoni Grzegorza Matlaka. Zdarzenie pewnie nie ujrzałoby światła dziennego, gdyby nie to, że było wielu świadków.
- Takie rzeczy nie mają prawa zdarzać się w zespole - zawyrokował Antoni Ptak, właściciel drużyny i wyrzucił Rodrigo z Pogoni. Brazylijczyk wraca lada dzień - z żoną Polką i synkiem - do rodzinnego Belo Horizonte.
- W Szczecinie nie miałbym łatwego życia. Kibice nie zostawiliby na mnie suchej nitki - mówi skruszony Brazylijczyk.
Być może winy zostałyby mu odpuszczone, gdyby nie to, że atak na Matlaka to recydywa.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?