Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żegnaj Rodrigo

Przemysław Sas, 7 kwietnia 2006 r.
We wtorek uderzył Grzegorza Matlaka. Dzisiaj Rodrigo pakuje już walizki i wylatuje do Brazylii. - W Szczecinie nie miałbym życia - mówi.

Przypomnijmy. W przerwie meczu Korona - Pogoń (0:1) doszło do incydentu w tunelu prowadzącym do szatni. Tłumacz i zarazem drugi kierownik drużyny - Rodrigo uderzył głową w nos piłkarza Pogoni Grzegorza Matlaka. Zdarzenie pewnie nie ujrzałoby światła dziennego, gdyby nie to, że było wielu świadków.

- Takie rzeczy nie mają prawa zdarzać się w zespole - zawyrokował Antoni Ptak, właściciel drużyny i wyrzucił Rodrigo z Pogoni. Brazylijczyk wraca lada dzień - z żoną Polką i synkiem - do rodzinnego Belo Horizonte.

- W Szczecinie nie miałbym łatwego życia. Kibice nie zostawiliby na mnie suchej nitki - mówi skruszony Brazylijczyk.

Być może winy zostałyby mu odpuszczone, gdyby nie to, że atak na Matlaka to recydywa.

Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński