Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŻEGNAJ JACKU

Koleżanki i Koledzy z "Głosu"
Redaktor Jacek Taczalski przed dwoma laty wygrał turniej tenisowy dziennikarzy organizowany przy okazji międzynarodowej imprezy PEKAO OPEN.
Redaktor Jacek Taczalski przed dwoma laty wygrał turniej tenisowy dziennikarzy organizowany przy okazji międzynarodowej imprezy PEKAO OPEN.
18 kwietnia w późnych godzinach nocnych, po krótkiej i ciężkiej chorobie, w wieku 36 lat zmarł nasz Kolega, redaktor JACEK TACZALSKI.

Ta wiadomość spadła na nas jak grom. Jeszcze niespełna dwa tygodnie temu obsługiwał mecz I-ligowych siatkarek Piasta Szczecin, które jak często żartował, doprowadził do ekstraklasy. Już wówczas snuł plany jak opisze rywalizację drużyny w gronie najlepszych drużyn w kraju. Widać nie było Mu to dane...

JACEK urodził się w Szczecinie 8 stycznia 1969 roku. Był absolwentem VI Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Czarnieckiego i Wydziału Matematyczno-Fizycznego Uniwersytetu Szczecińskiego. Mogło się wydawać, że ścisły umysł skieruje Go raczej do innego zawodu niż dziennikarstwo.

Szybko okazało się, że w JACKU drzemie jeszcze inny talent, o czym przekonaliśmy się niebawem.

Po krótkim epizodzie jako nauczyciel matematyki, swoje zainteresowania wyniesione z dzieciństwa skierował i rozwijał na niwie sportowej. W lutym 1994 roku trafił do szczecińskiego oddziału "Gazety Wyborczej", z którą współpracował kilkanaście miesięcy.

Już wówczas wykazywał się dużą znajomością materii, którą się zajmował. Szybko więc zaproponowaliśmy "wolnemu strzelcowi" etat w dziale sportowym naszej redakcji. Właśnie na początku bieżącego roku JACEK obchodził jubileusz 10-lecia pracy w "Głosie".

W tym okresie, który minął tak szybko, JACEK dał się poznać jako rzetelny, błyskotliwy dziennikarz, dobry kolega i organizator. Jego talent dziennikarski mogliśmy poznać nie tylko my. JACEK od wielu lat był korespondentem "Przeglądu Sportowego", "Sportu" i "Tempa".

Mimo tylu zajęć zawodowych, zawsze starał się znaleźć czas dla swej ukochanej, dziś 12-letniej córki Moniki, która bardzo często towarzyszyła mu na zawodach sportowych. Był także prezesem oddziału szczecińskiego Klubu Dziennikarzy Sportowych i członkiem władz Syndykatu Dziennikarzy Polskich przy naszej redakcji. JACEK to nie był dziennikarz-teoretyk. On znał sport od podszewki.

Był sędzią piłkarskim, od lat grał w tenisa, odnosząc wiele sukcesów w rywalizacji żurnalistów naszego kraju. Bardzo dobrze radził sobie też na koszykarskim parkiecie.

Jeszcze tak niedawno zacierał ręce na samą myśl o udziale w kolejnych mistrzostwach Polski żurnalistów w Zakopanem. Koszykarski team szczecińskich mediów pojechał do stolicy Tatr tym razem bez Niego. Okazało się, że już nigdy w nim nie zagra...

Żegnaj Jacku - będzie nam Ciebie brakowało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński