Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żeglarska tożsamość Szczecina. Rozmawiamy z Marcinem Raubo

Bogna Skarul
Bogna Skarul
Dagna Drążkowska Majchrowicz
Kiedy jakieś dwadzieścia lat temu (!) pierwszy raz rozmawiałam z Marcinem Raubo o żeglarstwie, powiedział mi, że nie rozumie, dlaczego Szczecin nie wykorzystuje swojego genialnego położenia tuż nad samą wodą. Z pasją opowiadał o nieodkrytych jeszcze szlakach żeglarskich. Namawiał do spędzania wakacji na łódce na jeziorze Dąbskim i wodach Zalewu Szczecińskiego. Polecał małe porty i przystanie, w których codziennie gdzie indziej można się zatrzymać na noc. Był wtedy w przededniu wyjazdu na studia do Londynu.

Wrócił i z jeszcze większą pasją i zaangażowaniem, zabrał się za projekt rozwijania żeglarstwa w zachodniopomorskim. - W żadnej innej części Polski nie ma bowiem tak szerokich możliwości żeglowania – podkreślał.

Dziś jest komandorem Yacht Klubu Polski Szczecin, ale też biznesmenem, który „nie spuszcza z oczu” żeglarskich możliwości całego
regionu. A za punkt honoru postawił sobie wzmocnienie pozycji klubu.

- YKP to dla mnie nie komercja, a działalność misyjna, która zapewnia mi zdrowy i jakże potrzebny balans w mojej działalności biznesowej –tłumaczy swoje zaangażowanie Marcin Raubo.

ZOBACZ TEŻ:

Tę pasję do żeglarstwa odziedziczył po dziadku, który był w Szczecinie komandorem i instruktorem żeglarstwa, a w swojej karierze społecznej wychował kilka pokoleń żeglarzy. - Pamiętam, że często żeglowaliśmy rodzinnie – wspomina dziś. - Od najmłodszych lat brałem udział w żeglarskich obozach wędrownych, których komandorem był właśnie mój dziadek, a mama instruktorem.  To w takim klimacie się wychowałem.

Nic więc dziwnego, że gdy w końcu „zacumował” na stałe w Szczecinie, pierwsze swoje kroki skierował na przystań w Dąbiu. Trafił na tereny dawnej Stali Stocznia przy ul. Przestrzennej nad brzegiem jeziora Dąbie. I od razu wiedział, co tam powinno powstać.

- Pomyślałem, że to może być fantastyczne miejsce na nowoczesną marinę jachtową – opowiada. - Oczarowała mnie ta przestrzeń i woda. Tak zrodziła się koncepcja MARINA’CLUB. Ten projekt jest dzisiaj moim oczkiem w głowie i czymś, co napawa mnie dumą. 

To wtedy też postanowił, że odbuduje żeglarską tożsamość Szczecina i całego województwa zachodniopomorskiego.

- Ten region był kiedyś niezwykle silny zarówno w żeglarstwie regatowym, sportowym, jak i tym eksploracyjnym oraz turystycznym, nie mówiąc już o przemyśle jachtowym, czy prestiżu tutejszych ośrodków – mówi. - Pomorze Zachodnie musi wrócić na należne mu miejsce na żeglarskiej mapie Polski. Taki jest mój cel. 

Jak to robi? Przede wszystkim poprzez aktywizację i edukację lokalnej społeczności.

- Szczecin to przecież morskie miasto historycznie i kulturowo - podkreśla.- Gdzieś to przez lata zostało schowane, zapomniane. Teraz czas na odbudowanie takiego myślenia, postrzegania. Oczywiście podstawa to dzieci i młodzież. Od ich edukowania, ale też pokazywania im tej morskiej strony Szczecina, trzeba zacząć. Mam świadomość, że wśród młodych ludzi konkurencja jest duża: karate, piłka, gry, informatyka, programowanie itd. ale jednak pierwszym frontem, na który powinniśmy je od najmłodszych lat wysyłać, to sporty wodne: kajakarstwo, wioślarstwo, żeglarstwo, kite i windsurfing. Mamy w Szczecinie i regionie fantastyczne warunki do uprawiania tych wszystkich aktywności. To musimy wykorzystać.

Rozpoczął więc budowanie sekcji żeglarskich dla dzieci, organizuje szkolenia, wydarzenia sportowe. W ramach projektu Klubu Sportów Wodnych Baltic aktywnie wspiera biznesowo żeglarstwo wśród najmłodszych. Klub w Dziwnowie dziś ma już niemałe sukcesy w tym medalistów zawodów międzynarodowych w klasie Optimist i 420.

Wspiera też sport wyczynowy, między innymi Patryk Zbroja Yacht Racing Team, który w 2021 roku został Meczowym Mistrzem Polski, a w tym roku ma apetyt na kolejny sukces.

- Jest niesamowity w swojej pasji żeglarskiej – mówi Patryk Zbroja. – Stoi na czele organizacji żeglarskich i świetnie to wykorzystuje. Nie tylko wspiera nas nieustannie, ale z ogromnym zapałem zaraża nas zaangażowaniem. Widać, że jego celem jest promocja żeglarstwa i żeglarskich atutów regionu. Chce też mocniej postawić na sportową, regatową stronę żeglarstwa.

Ale działania Marcina nie ograniczają się wyłącznie do żeglarstwa. Od tego roku wspiera Klub piłkarski Żaki. Podopieczni Klubu występują na poziomie Centralnej Ligi Juniorów, co jest już emocjonującym poziomem rozgrywek nie tylko dla rodziców.

Od paru lat zaś zajął się pomocą przy powstawaniu projektu OFF Marina, które stało się miejscem twórczych spotkań i niesamowitych inicjatyw. Pracownie przemysłu kreatywnego, Szczeciński Bazar Smakoszy czy FREEDOM GALLERY, które stało się miejscem tworzenia oraz wystaw szczecińskich artystów graffiti i street artu. OFF Marina też pokazała jak wielkie zapotrzebowanie w naszym mieście jest na projekty kulturalne. Tak przy ul. Judyma 18 w Szczecinie powstał we współpracy z Akademią Sztuki projekt Kurzego Młyna czyli wirtualnych pracowni, gdzie zamiast wernisażowego obcowania ze sztuką, artyści proponują raczej cykl spacerów, projekcji filmowych, sytuacji artystycznych, spotkań z autorkami i autorami realizacji i rozmów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński