Szczecińska Pielgrzymka obchodzi, jak mówią jej uczestniczy, ćwierćwiecze. Od 25 lat pątnicy zanoszą swoje intencje. Modlą się za bliskich, przyjaciół, swoje parafie. Główna intencja pielgrzymów to powołania kapłańskie.
- Wierzę, że nasze intencje zostaną wysłuchane - mówi Józef Kręcicki ze Świnoujścia, który maszeruję na Jasną Górę od samego początku pielgrzymki.
Są też i tacy, którzy pokonają trasę po raz pierwszy w życiu. Jak na przykład ks. al. Tomasz Gruszto, który jest na trzecim roku seminarium. Idzie bez obaw, pełen nadziei.
- To jest właśnie to, co najważniejsze w pielgrzymce: nadzieja i siła na kolejne miesiące - przyznaje Adam Til z Goleniowa.
W ubiegłym roku szedł ze swojego rodzinnego miasta. Tym razem chciał spróbować sił ze Świnoujścia,.
- Nie przejdę całej trasy, chce dojść do Szczecina, dla mnie to i tak wyzwanie - mówi - Kto wie, jeśli będę sobie co roku wydłużał trasę, to kiedyś może przejdę te 621 kilometrów.
Więcej w poniedziałkowym, papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego a także piątkowym Głosie nad morzem, tygodniku świnoujskim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?