Zderzenia. Powrót VATologii na kratki

Powrót do restrykcyjnych przepisów jeszcze z czasów SLD, to coś w rodzaju podatkowego stanu wyjątkowego, na wprowadzenie którego zgodę wyraziła Komisja Europejska. Znowu zacznie się mierzenie długości ładowni i obliczanie, jak się ona ma proporcjonalnie do odległości od końca ładowni do dolnej krawędzi przedniej szyby itp. Konieczne będą dodatkowe badania techniczne, potwierdzające, czy auto uprawnia do pełnego odliczania podatku, czy nie.

Większość użytkowników aut z kratką na dwa lata utraci to uprawnienie. Oznacza to, że w okresie obowiązywania ograniczeń większość kupujących auta na firmę będzie mogło odliczyć tylko 60 proc. VAT zawartego w cenie pojazdu, nie więcej jednak niż 6 tys. zł. Możliwość odliczania VAT od paliwa na dwa lata przepadnie.

Najgorszy jest jednak sposób przywracania tych ograniczeń - na chybcika. Ekipa premiera Tuska, niegdyś odwołująca się do ideologii przyjaznego państwa, do 24 listopada nie wprowadziła jeszcze zmian w ustawie, choć projekt nowelizacji określa, że zmiany mają wejść z dniem 1 stycznia 2011 roku, czyli za niespełna miesiąc. Przedsiębiorcy są zdezorientowani. Wielu wykupuje lub leasinguje kratki już teraz, inni czekają na ostateczne rozstrzygnięcie.
- Najgorszy jest brak jednoznacznych i trwałych zasad obowiązujących przy prowadzeniu działalności. Przez ciągłe zmiany prawa zarządzajacym firmami trudno jest planować działalność - komentuje Mariusz Włodarczyk z BZ WBK Leasing.

Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego niepokoi się też o dilerów. Wielu potencjalnych nabywców samochodów na pewno bowiem przez okres obowiązywania ograniczenia wstrzyma się od zakupów nowych aut. - Znowu zmiany przepisów powodują skokowe reakcje rynku. To bardzo źle, bo reakcją będzie znaczny spadek sprzedaży - prognozuje.

Masz problem? Zadzwoń pod nr 59 848 81 47 lub wyślij e-maila na adres: [email protected]