Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbudowali halę za 13 mln zł. Teraz walczą ze sobą burmistrz i starosta, a cierpią dzieci

Piotr Jasina [email protected]
– Burmistrz uniemożliwia naszym dzieciom prowadzenie zajęć z wychowania fizycznego na nowej hali – oświadczył wczoraj podczas briefinguprasowego Kazimierz Sać, starosta gryficki. Burmistrz odpiera te zarzuty.
– Burmistrz uniemożliwia naszym dzieciom prowadzenie zajęć z wychowania fizycznego na nowej hali – oświadczył wczoraj podczas briefinguprasowego Kazimierz Sać, starosta gryficki. Burmistrz odpiera te zarzuty.
Burmistrz zapewnia, że uczniowie ze szkół podległych gminie mają gdzie ćwiczyć i nowa hala im niepotrzebna. Starosta jest zdumiony. - Halę planowaliśmy wspólnie, powinna służyć wszystkim dzieciom - przekonuje.

Wczoraj powiat otrzymał zgodę na użytkowanie nowej hali w Gryficach. Nowoczesny obiekt kosztował 13 mln zł. Wydawać by się mogło, że wszyscy będą się cieszyć, iż hala - aczkolwiek z poślizgiem - jest gotowa.

Tymczasem wczoraj na tablicy przed nowym obiektem pojawiło się pismo burmistrza Gryfic dotyczące korzystania z hali opatrzone komentarzem starosty.

Kazimierz Sać, starosta gryficki podczas briefingu zorganizowanego przed halą, stwierdził iż jest zdumiony, że burmistrz nie chce, by dzieci z gminnych szkół korzystały z nowego obiektu.

- Decyzję o budowie hali podejmowaliśmy wspólnie - podkreśla Sać. - Teren pod jej budowę otrzymaliśmy przecież od gminy za symboliczną złotówkę, burmistrz wskazał to miejsce. Co więcej, były tu boiska należące do gimnazjum. Hala miała służyć 3 szkołom: gminnej i dwóm podległym powiatowi. Ale burmistrz mi odpisał, że szkoły gminne nie będą korzystały z nowej hali, bo mają gdzie ćwiczyć. Absurd, albo zwykła złośliwość. Ukończyłem gimnazjum nr 1 ponad 40 lat temu. Miejsce, w którym ćwiczą dzieci nie ma nic wspólnego z salą gimnastyczną. Klitka.

Starosta zapewnia, że całą akcję zrobił po to, by rodzice i dzieci nie zarzucili mu, że blokuje dostęp do Gryf Areny.

Andrzej Szczygieł, burmistrz Gryfic tłumaczy, że starosta używając słów "nasze dzieci" miał raczej na myśli uczniów szkół ponadgimnazjalnych, podległych władzom powiatu.

- Nie mogę im ani niczego nakazywać, ani wskazywać - mówi burmistrz. Podkreśla, że salę widowiskowo-sportową starostwo wybudowało dla własnych potrzeb i podległych powiatowi szkół. Szczygieł przyznał, że starosta zwrócił się zapytaniem o wykorzystanie sali do zajęć lekcyjnych w szkołach gminnych.

- Dwie szkoły podstawowe posiadają po dwie sale gimnastyczne - dodał burmistrz. - Gimnazja gminne także mają odrębne sale gimnastyczne, o wystarczającej powierzchni. Okazjonalnie z pewnością będziemy korzystać z obiektu, ponosząc odpowiednie koszta.

Zdaniem Szczygła, starosta wpadł w pułapkę finansową w związku z budową sali.

- Poszukuje na siłę kogoś, kto dołoży do jej utrzymania - dodał burmistrz na koniec.

- To absurdalne stwierdzenia - skomentował starosta Kazimierz Sać. - Nie martwię się o wykorzystanie tego nowoczesnego obiektu. Uważam jednak, że dzieciom szkół gminnych też powinien służyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński