Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbrodnia na działce

Mariusz Parkitny, 21 kwietnia 2006 r.
To jedna z najokropniejszych zbrodni ostatnich lat. Mieszkaniec Szczecina udusił przyjaciółkę, gdy ta zaczynała rodzić. Prokuratura zakończyła właśnie śledztwo w tej sprawie.

Do tragedii doszło pod koniec ub.r. w altance przy ul. Golęcińskiej. Według prokuratury 53-letni Zbigniew G. zarzucił Marcie S. kabel na szyję, skrzyżował go i gwałtownie zacisnął. Kobieta udusiła się. Chwilę wcześniej zaczęła rodzić. Według biegłych była w tzw. pierwszej fazie rodzenia. Dziecko zmarło chwilę po śmierci matki z powodu niedotlenienia.

Oskarżony z zawodu ślusarz kilka lat temu przeszedł na emeryturę. Od tej pory zaczął ostro popijać. Wcześniej był karany za jazdę po pijanemu. Martę S. i jej męża znał od dwunastu lat. Mieszkali w jednej klatce. Z czasem znajomość przerodziła się w romans. Kobieta wyprowadziła się z domu i razem ze Zbigniewem G. zamieszkali u jej matki. Potem przenieśli się do altanki znajomego. W lutym 2005 r. Marta S. dowiedziała się, że jest w ciąży. Do ojcostwa przyznawali się mąż i kochanek. Kobieta zapewniała, że ojcem jest Zbigniew G.

Zbigniew G. przyznał się do winy, ale przedstawia kilka wersji zdarzeń. Według pierwszej, kobieta podcięła sobie żyły, bo chciała popełnić samobójstwo. Nie była pewna, kto jest ojcem i martwiła się, że poród opóźnia się. Poprosiła kochanka, aby pomógł jej w samobójstwie. Wtedy on wziął wtedy sznur od grzałki i zacisnął jej na szyi. Według kolejnej wersji, kobieta próbowała się wieszać i gdy oskarżony wszedł do altanki poprosiła go o pomoc. Wtedy użył kabla. Po zabójstwie zaczął ją reanimować. Potem poszedł do sklepu, kupił alkohol i opowiedział o zabójstwie koledze.

Według lekarzy ojcem dziecka był Zbigniew G. Noworodek był chłopcem i podczas całej ciąży rozwijał się prawidłowo. Według biegłych oskarżony nie jest chory psychicznie. Jednak ze względu na chorobę alkoholową ma zaburzenia osobowości.

Grozi mu dożywocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński