- Po Euro udzieliłem kilku wywiadów i za każdym razem powtarzałem, że zarządzanie sukcesem, jest czasem trudniejsze, niż zarządzanie porażką. Piłkarze inaczej zachowują się przed pierwszym milionem euro, a inaczej po pierwszym. To czasem zbyt trudne dla tych młodych ludzi, których my uważamy za dojrzałych. To są jednak jeszcze ludzie, którym do tej pory ktoś cały czas pomagał i czasem się po prostu gubią, gdy zaczynają dużo zarabiać. Nasi piłkarze popełnili w ostatnim czasie kilka błędów, o których my nie do końca wiedzieliśmy - przyznał Boniek.
Przypomnijmy, po niedawnym spotkaniu z Armenią (2:1) w eliminacjach do mistrzostw świata „Przegląd Sportowy” napisał, że niektórzy kadrowicze nieodpowiednio zachowali się podczas całego zgrupowania. Mieli grać w karty i pić piwo do późnych godzin nocnych, a jeden z nich zwymiotować na hotelowym korytarzu. W tekście wprawdzie żadne nazwiska nie padły, ale nazajutrz w kolejnych publikacjach wymienieni zostali już i Artur Boruc i Łukasz Teodorczyk. Co gorsza, razem z piłkarzami miał balować dyrektor reprezentacji Tomasz Iwan, któremu grozi teraz utrata pracy.
Na spotkaniu z prezesem PZPN żadne nazwiska nie padły. Boniek zasugerował wręcz, że Boruc i Teodorczyk zostali oskarżeni zbyt pochopnie, bo balować mogli zupełnie inni piłkarze. Podkreślił jednak, że ani on, ani selekcjoner Adam Nawałka nie będą tolerować takiego zachowania
- Kilku piłkarzy złamało poważnie kodeks postępowania reprezentanta Polski a przede wszystkim poważnie naruszyło zaufanie, jakie miał do nich selekcjoner. Wszystko leży w gestii trenera Nawałki i jestem przekonany, że Adam ma wystarczająco dużo życiowego doświadczenia, żeby sobie z tą sytuacją poradzić - powiedział Boniek. - My tę sprawę załatwimy w swoim gronie i chciałbym powiedzieć coś jeszcze. Moje zaufanie do trenera Nawałki jest teraz jeszcze większe, niż w chwili gdy robiłem go selekcjonerem. Kilka owieczek nam zbłądziło i teraz Adam zdecyduje, czy trzeba się ich pozbyć, czy przywrócić do stada na innych zasadach - dodał.
Wcześniej do całej sprawy ustosunkował się również Nawałka. - Takie sytuacje z zachowaniem niektórych kadrowiczów nie mogą mieć miejsca. Nie będę tego tolerował! Nie będzie mego przyzwolenia na łamanie zasad postawy reprezentanta Polski. Zawsze kierowałem się i kieruję w zarządzaniu reprezentacją jedną zasadniczą dewizą – dobro zespołu jest ponad wszystkim, także ponad indywidualnymi słabościami i wadami - powiedział selekcjoner w rozmowie z portalem „Łączy nas Piłka”.