Zawodnik ze Szczecina uniknął groźnego wypadku. Podczas zawodów motorowodnych interweniował helikopter LPR

OPRAC.:
Szymon Cieślak
Szymon Cieślak
Agata Maksymiuk
Agata Maksymiuk
Nad Małe Jezioro Żnińskie przyleciał śmigłowiec LPR aby poszkodowanego zawodnika zabrać do szpitala. Wylądował w miejscu dawnej restauracji "Pod czaplą".
Nad Małe Jezioro Żnińskie przyleciał śmigłowiec LPR aby poszkodowanego zawodnika zabrać do szpitala. Wylądował w miejscu dawnej restauracji "Pod czaplą". Szymon Cieślak
Zawodnik ze Szczecina wysunął się na prowadzenie i uniknął groźnego zderzenia. Zajście miało miejsce podczas drugiego dnia zawodów motorowodnych Hydro GP oraz Eliminacji Międzynarodowych Motorowodnych Mistrzostw Polski w najszybszej klasie F-500 w Żninie.

Do wypadku doszło w drugim wyścigu w klasie F-500. Tuż po wypadku wyścigi wstrzymano. O opisane tego co się stało poprosiliśmy Stefana Czarneckiego, który jest jednym z komentatorów tegorocznych zawodów w Żninie, a także wieloletnim miłośnikiem i znawcą zawodów motorowodnych.

- Wyścig ten był dla Polski bardzo interesujący. Nasz sztabowiec Marcin Zieliński ze Szczecina będąc najpierw na czwartym, potem na trzecim miejscu brawurowo zaatakował i być może zrobił to nieprzypadkowo przed pomostem, gdzie jest najwięcej kibiców i wyszedł na prowadzenie. Tego prowadzenia nie oddał do końca wyścigu i został: wymachany" przez szachownicę (dojechał na metę jako pierwszy - przyp. red).

Jednak jak relacjonuje komentator - za szczecińskim zawodnikiem czas za toczyła się walka pomiędzy Giuseppe Rossi i Słowakiem Jungiem. Tuż przed metą łódki bardzo się do siebie zbliżyły, ale nie dotknęły się i na wskutek próżniowej poduszki, którą stworzyła bliskość i szybkość, obaj wylecieli w powietrze koziołkując wielokrotnie i spadając do wody. Ich łódki na wodzie wylądowały do góry dnem.

Dalsza część tekstu pod wideo

Zawody motorowodne w Żninie. Zobacz wideo

Komenda Powiatowa Policji w Żninie przyjęła zgłoszenie w sprawie wypadku i jednej osoby poszkodowanej. Policjanci prowadzą czynności w tej sprawie.

Jak wyjaśnił nam Adrian Skubis z Polskiego Związku Motorowodnego i Narciarstwa Wodnego, Włoch Giuseppe Rossi został przetransportowany do szpitala w Bydgoszczy, po błyskawicznej akcji ratunkowej.

Zawodnik ze Szczecina uniknął wypadku i bezpiecznie zacumował.

- Po tym incydencie odbył się briefing z zawodnikami, po którym komisarz UIM oraz sędziowie podjęli decyzję o zakończeniu zawodów - powiedział Adrian Skubis.

Zawody zostały zaliczone, po rozegraniu liczby wyścigów, które odbyły się do czasu wypadku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie