Mistrzostwa rozpocznie czwartkowe spotkanie Francji z Rosją, a już w piątek pierwszy mecz polskiej reprezentacji. Biało-czerwone zagrają o godz. 18 z Serbią i to spotkanie może mieć kluczowe znaczenie dla naszego zespołu. Celem jest wyjście z grupy, a że Polki trafiły na Dunki, Szwedki i Serbki, to właśnie z tymi ostatnimi mówi się, że mają największe szanse. Notowania Danii i Szwecji stoją znacznie wyżej.
Polska kadra jest doświadczona. Selekcjonerem od kilku lat jest Leszek Krowicki, który opiera zespół na doświadczeniu Karoliny Kudłacz-Gloc, Kingi Achruk czy Moniki Kobylińskiej. W bramce powinna grać Adrianna Płaczek. Była zawodniczka Pogoni od dwóch sezonów podnosi umiejętności w lidze francuskiej.
Krowicki do Francji zabrał również dwie aktualne szczypiornistki Pogoni: Karolinę Kochaniak i Joannę Wołoszyk. Pierwsza najczęściej występuje na środku rozegrania, ale jest na tyle uniwersalna, że może grać również na bokach. Wołoszyk najczęściej występuje po prawej stronie rozegrania. Obie w ostatnim turnieju towarzyskim w Hiszpanii grały, ale mało, co może świadczyć, że będą jedynie zmienniczkami.
W piątek Polki zagrają z Serbią, w niedzielę z Danią, a we wtorek ze Szwecją. Wszystkie mecze w Nantes. Trzy pierwsze zespoły będą grać dalej (o strefę medalową), ostatnia wróci do domu.
Do reprezentacji Serbii powołanie otrzymała Jelena Agbaba, kołowa Pogoni. Do chwili zamknięcia tego wydania nie było jeszcze decyzji, czy zawodniczka poleci do Francji. Serbia w grupie zagra też z Czarnogórą i Słowenią.
Większy spokój miały dwie „szczecińskie” Chorwatki: Valentina Blazević i Ivana Dezić. Przed nimi trzy spotkania z dużo wyżej notowanymi przeciwnikami - Hiszpanią, Węgrami i Holandią. Gdyby wyszły z grupy byłaby to spora niespodzianka.
Finał ME 16 grudnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
