Kłopoty ze zdrowiem prezydenta zaczęły się na początku lipca. Marian Jurczyk wtedy poczuł się źle i po uroczystej sesji Rady Miasta kazał się odwieźć do domu. Stamtąd trafił do szpitala, gdzie przeszedł kompleksowe badania lekarskie. Do 23 lipca był na zwolnieniu lekarskim, a później wziął urlop wypoczynkowy i pojechał do sanatorium.
Nieoficjalnie wiadomo, że 70-letniego prezydenta trapią dolegliwości kardiologiczne. Wczoraj Marian Jurczyk był pierwszy dzień w pracy po kilkutygodniowej nieobecności.
Anioł jako pierwszy
Prezydent zaczął dzień pracy o godz. 9 od spotkania w sprawie pomnika Anioła Wolności, który ma stanąć na pl. Solidarności. Chciał wiedzieć, czy pomnik i plac będą gotowe na 28 sierpnia.
Później spotkał się ze swoimi zastępcami na kolegium prezydenckim i podjął pierwszą ważną decyzję. Stanowisko wiceprezydenta, z którego zrezygnował Jerzy Krawiec, powierzył Zbigniewowi Zalewskiemu.
Odznaczył i pojechał
Po godz. 12 Marian Jurczyk wraz z wicewojewodą odznaczył Sybiraków w Filharmonii Szczecińskiej, a już po godz. 14 służbowym autem pojechał do Dąbia, gdzie otworzył wystawę "Uciekinierzy z PRL-u".
- Prezydent ma mnóstwo energii i czuje się świetnie - zapewniała wczoraj Monika Streich z biura prasowego. - Bierze udział we wszystkich zaplanowanych uroczystościach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?