Pierwszy z zatrzymanych braci, wszedł do mieszkania znajomego pod pretekstem zapalenia z nim papierosa. Gdy zauważył leżący w pokoju portfel, postanowił go zabrać. Wewnątrz znajdowały się dokumenty oraz pieniądze w kwocie 400 zł.
Na tym jednak 23-latek nie skończył. Na stole w kuchni zauważył dwie saszetki. Myśląc, że są tam pieniądze, schował je pod kurtkę i opuścił mieszkanie. Gdy otworzył skradzione saszetki, rozczarował się. Okazało się, że jego łupem padły również dwa ciśnieniomierze.
- Kiedy domownicy zauważyli, że z mieszkania zginął portfel i medyczny sprzęt, bezzwłocznie powiadomili mundurowych. Policjanci zatrzymali złodzieja i odzyskali ciśnieniomierz. - relacjonuje asp. Julita Filipczuk - Pieniędzy nie udało się odzyskać, gdyż mężczyzna zdążył już je wydać na alkohol. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
W trakcie jego pobytu w celi na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna. Oświadczył dyżurnemu, że jest bratem zatrzymanego i żąda jego natychmiastowego zwolnienia. Dyżurny próbował wytłumaczyć telefonującemu mężczyźnie, że nie jest to możliwe. Wtedy rozmówca skierował wobec policjanta słowa powszechnie uznawane za obelżywe.
Chwile później mundurowi "odwiedzili" sprawcę znieważenia w jego mieszkaniu. Okazał się nim 21-letni brat zatrzymanego wcześniej złodzieja. On także został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Tłumaczył, że jest bardzo zżyty ze swoim bratem i zdenerwował się na
wiadomość o tym, że został on zatrzymany przez policjantów.
23-letni mieszkaniec gminy Stepnica usłyszał zarzut kradzieży, za co grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Jego młodszy brat odpowie za znieważenie funkcjonariusza. Za to przestępstwo może trafić za kraty na rok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?