- Moja żona wiedziała co robi, odradzając mi zostanie ministrem - przyznał minister Rafał Wiechecki na wczorajszej konferencji prasowej. - Miałem świadomość, że będzie trudno, ale nie przypuszczałem, że aż tak. Nie jest proste budowanie resortu od podstaw, w dodatku w czasie roku budżetowego, gdy wszystkie pieniądze są już rozdzielone.
Nie wiadomo, kto będzie sekretarzem i podsekretarzem w ministerstwie. Wiechecki potwierdził, że są osoby, które bierze pod uwagę, ale odmówił podania ich nazwisk.
- W gabinecie politycznym na pewno będą osoby z Ligi Polskich Rodzin lub Młodzieży Wszechpolskiej, takie z którymi współpracuję i mam do nich zaufanie - powiedział. - Natomiast w departamentach będzie się liczyło doświadczenie i wiedza.
Nie jest wykluczone, że będą zmiany w składzie zespołu ds. opracowania strategii dla gospodarki morskiej. Wiechecki zwrócił się do branży morskiej o wytypowanie osób, które mogłyby być doradcami i uczestniczyć w opracowaniach strategii.
Obecnie minister gospodarki morskiej ma w swojej gestii porty, akademie morskie, morską administrację, armatorów. W resorcie ma się też znaleźć rybołówstwo oraz żegluga śródlądowa. Trwają prace nad przeniesieniem tych działów. Dziedziny branży morskiej, które dotychczas były w kilku ministerstwach, teraz mają być w jednym.
Minister potwierdził, że argumenty, które zna, przemawiają za lokalizacją gazoportu w Świnoujściu. Tak też powiedział na spotkaniu w Gdańsku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?