Nie było jednak aż tak źle, jakby wskazywał wynik meczu. Gdyby Pogoń wykorzystała wszystkie okazje bramkowe, to rezultat konfrontacji mógłby być zupełnie inny. Zawiódł przede wszystkim najlepszy strzelec portowców Edi. Zmarnował dwie doskonałe okazje strzeleckie. Sytuacji sam na sam nie wykorzystał też Elton. Z kolei Amica zaprezentowała stuprocentową skuteczność.
- Po tym meczu jest już jasne, że nie wystarczy doskonała technika. Potrzebna jest jeszcze konsekwencja w grze i dobre przygotowanie taktyczne - stwierdził już po meczu Bohumil Panik, szkoleniowiec Pogoni. - Takie niestety są realia. To Brazylijczycy przyjechali do Europy i muszą się nauczyć grać po europejsku, a nie odwrotnie. Z dnia na dzień nie da się jednak tego zrobić.
Sytuacja Panika jest nie do pozazdroszczenia. Musi teraz zbierać cięgi za nie swoją robotę. Dopiero bowiem w konfrontacji z Amiką okazało się, jak przygotował zespół Brazylijczyk Jose Carlos Serrao. A nie wyglądało to najlepiej...
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?