Zarząd stoczni Gryfia dwukrotnie zawyżył cenę terenów stoczni w Świnoujściu? Tak twierdzą eksperci

- A dowodem na to jest po raz trzeci przesunięty termin składania ofert na dzierżawę i sprzedaż terenów po świnoujskiej Gryfii - mówi Rafał Zahorski, pełnomocnik marszałka województwa zachodniopomorskiego ds. gospodarki morskiej. - Nikt nie chce kupić za taką cenę. Nie ma ofert. Dziwi mnie taka postawa zarządu Gryfii, bo przecież oni dysponują wyceną tych terenów, która mówi o co najmniej dwa razy niższej kwocie.

Zwraca też uwagę na to, że w regulaminie przetargu zarząd „Gryfii” wyraźnie zaznacza, iż nie chce sprzedać terenów w Świnoujściu takim inwestorom, którzy planowaliby prowadzić tam działalność stoczniową.

- W ten sposób dodatkowo jeszcze zmniejsza liczbę potencjalnych zainteresowanych - podkreśla Zahorski i stawia pytanie: - Dlaczego? Czyżby Zarząd Portu dostał „rozkaz” na kupienie terenów w Świnoujściu?

- To interesujący teren, ale wymagający analizy - tak pomysł zakupu świnoujskiego oddziału stoczni Gryfia skomentował Krzysztof Urbaś prezes Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście na antenie Twojego Radia. Zwrócił też uwagę, że na wspomnianych terenach stoczniowych w pierwszej kolejności musiałyby zostać przeprowadzona szczegółowa analiza nawigacyjna. Dopiero po jej dokonaniu można byłby ocenić, dla jakich ładunków byłyby te tereny odpowiednie. Dodał również, że ZMPSiŚ ma w tym przypadku prawo skorzystania z pierwokupu, z którego być może skorzysta.

Eksperci zastanawiają się także, dlaczego oddział w Świnoujściu nie został wystawiony na sprzedaż jako całe przedsiębiorstwo.

- Przecież można było za taką stocznię, która świetnie rokuje, otrzymać o wiele więcej pieniędzy - podkreślają.

- Moim zdaniem, to było celowe - mówi Zahorski. - Chodziło o zlikwidowanie branży stoczniowej w zachodniopomorskim.

WIĘCEJ: Stocznia Gryfia

ZOBACZ TEŻ: Ostatnie wodowanie - zdjęcia i filmy internautów