Sławomir Marczewski opiekuje się działką na terenie Rodzinnych Ogródków Działkowych "Port Centralny w Szczecinie" już od 10 lat. Poświęcił jej wiele czasu, pracy i pieniędzy.
- To mój życiowy dorobek - mówi mężczyzna. - Jestem tu tak często jak to tylko możliwe. Kiedyś przyjeżdżaliśmy tu z żoną niemalże co drugi dzień. Siedzieliśmy na działce cały dzień. Sadziliśmy rośliny, kopaliśmy w ogródku i oporządzaliśmy działkę.
Niestety, stan zdrowia pana Sławomira znacznie się pogorszył. Dotarcie do oddalonej od głównej drogi działki na piechotę sprawia mu trudność.
- Żeby do niej dotrzeć trzeba długo iść, a ja już nie mam tyle sił i zdrowia - mówi działkowiec.
Mężczyzna ma chore płuca i kręgosłup, cukrzycę oraz nadciśnienie tętnicze. Z powodu niepełnosprawności ruchowej lekarz zabronił mu długich spacerów i noszenia ciężkich przedmiotów. Od marca 2008 r. posiada orzeczenie lekarskie uprawniające do wjazdu na działkę samochodem osobowym, jednak decyzją
zarządu ROD "Port Centralny w Szczecinie" nie wolno mu tego robić.
- Nie złożył odpowiednich dokumentów i nie wykonał ksera orzeczenia lekarskiego - twierdzi Zenon Dubiel, prezes zarządu ROD "Port Centralny w Szczecinie". - Poza tym pan Marczewski nie przestrzega prawa ROD i nie posiada już członkostwa.
Schorowany działkowiec twierdzi jednak, że stawiane mu oskarżenia są niesłuszne i bezpodstawne, a osoby z zarządu widziały na własne oczy jego orzeczenie lekarskie.
- Kopia nie jest wymagana prawnie - zaznacza Marczewski. - Inne stawiane mi zarzuty są nieprawdziwe i bezpodstawne. To próbowałem nieraz wyjaśnić i udowodnić, ale zarząd nie chce mnie słuchać i podejmują uchwały bez mojej wiedzy.
Konfliktu, mimo wielu starań nie dało się rozwiązać polubownie i sprawa została skierowana do sądu.
- Nie jestem zadowolony z tej decyzji, bo wiem ile czasu toczą się takie rozprawy - mówi działkowiec. - Zrobiłem już wszystko, co mogłem, pozostaje mi więc już tylko czekać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?