Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żarówki odchodzą do lamusa. Dzieki temu zaoszczędzimy na prądzie

Marcin Prusak
Remigiusz Makowski długo jeszcze będzie sprzedawał tradycyjne żarówki.
Remigiusz Makowski długo jeszcze będzie sprzedawał tradycyjne żarówki. Fot. Krzysztof Tomasik
Już za trzy tygodnie z rynku mają być wycofywane tradycyjne żarówki o mocy 100 W, nieprzeźroczyste żarówki wszystkich typów oraz część żarówek halogenowych. Niektórzy klienci zaopatrują się na zapas w wycofywane świetlówki. Inni węszą dobry interes w ich sprzedaży w przyszłości.

Te żarówki odchodzą

Te żarówki odchodzą

Decyzją Komisji Europejskiej, od 1 września 2009 z rynku europejskiego znikną: przezroczyste żarówki tradycyjne o mocy 100 W, nieprzezroczyste żarówki tradycyjne wszystkich typów, przezroczyste żarówki halogenowe 230 V o mocach od 75 W do 500 W, nieprzezroczyste żarówki halogenowe wszystkich typów. W przyszłym roku 2010 wycofane będą: przezroczyste żarówki tradycyjne o mocy 75 W, przezroczyste żarówki halogenowe 230 V o mocy 60 W. Proces całkowitego wycofania żarówek tradycyjnych zakończy się w 2012 roku. Obywatele UE mają zaoszczędzić rocznie 10 miliardów euro na kosztach energii elektrycznej.

Tłumów wykupujących na zapas wycofywane żarówki na razie w sklepach elektrycznych nie widać. Spadku zainteresowania nimi - też nie.

- Tradycyjne żarówki sprzedają się tak samo jak dotychczas i nie widzę, żeby ludzie kupowali je mniej chętnie - mówi Remigiusz Makowski, sprzedawca w sklepie elektrycznym Janiny Kromp. - Nasi klienci zachowują się jakby nic się nie miało zmienić. Kupują je wszyscy. Nie tylko starsi ludzie, ale też młodzi.

Sprzedawcy zaznaczają, że wejście w życie przepisów o wycofaniu żarówek nie oznacza, że znikną one nagle ze sklepów 1 września, w dniu wejściu nowego przepisu. - Będziemy sprzedawali je do wyczerpania zapasów, bo przecież nikt nie może kazać nam wyrzucić na śmieci te żarówki, które mamy już na półkach - mówi Makowski.

Sprzedawcy podejrzewają jednak, że po wycofaniu ich z produkcji ich cena w sklepach skoczy do góry. Tego samego zdania są niektórzy internauci. Na stronie internetowej Wolność i Kapitalizm jeden z użytkowników wpadł na pomysł zarobku: "No nic - trzeba robić interes póki jest czas. Kupić z 10 tys. tanich żarówek (1 zł) i za kilka lat sprzedać je na Allegro po cenie kilka razy wyższej!".

Popularność tradycyjnych żarówek nie spada, bo ich cena jest nadal dużo niższa niż żarówek energooszczędnych. Stuwatowa żarówka tradycyjna kosztuje teraz ok. 1 zł., jej odpowiednik ekologiczny to wydatek przynajmniej kilkunastu złotych, a w przypadku markowych żarówek nawet 30 zł. Niektórzy ludzie zwracają także uwagę, iż światło świetlówek energooszczędnych jest mniej przyjemne niż żarówek tradycyjnych i szkodzi oczom.

- Światło żarówek energooszczędnych jest bardziej zimne i dlatego może być postrzegane jako mniej przyjemne dla oka - mówi Sylwia Kellas, okulista. - To światło nie jest jednak szkodliwe dla oczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński