- Nadal traktowani jesteśmy jako zło, którego nie powinno być - mówił ze smutkiem podczas uroczystości Witold Cichoński ze Sławna i zwracajac się do kolegów dodawał: - Nie liczcie na to, że ta wyśniona Polska coś dla nas zrobi. Jeśli już, to wrzuci kolejne kłody pod nogi. Otwórzcie oczy, ta władza ma nas w pogardzie.
Po wojnie komuniści ludzi niewygodnych kierowali miedzy innymi do batalionów roboczych. Był tajny rozkaz, by formalnie wcielać ich do wojska, ale w rzeczywistości wykorzystywać do morderczej pracy. Trzymano ich często w poniemieckich obozach ogrodzonych drutem kolczastym z wiezyczkami strażniczymi. W tych peerelowskich obozach zginęło 25 tysięcy ludzi. Sposób działania oraz organizacja polskich łagrów były bardzo zbliżone do wzorców sowieckich.
- Napisaliśmy do władz kilkaset pism i listów - mówi przewodniczący Polskiego Gułagu, mec. Waldemar Gałuszko, były zasłużony partyzant. - Do dziś nie uznano nas za osoby represjonowane. MON udaje, że sprawa nie ma. Nawet obecny dziś prezydent Polski, Bronisław Komorowski, gdy jeszcze był szefem MON, podpisał kłamliwy dokument, jakoby byliśmy batalionami kadrowymi. Były prezydent, lech Kaczyński bodajże jako jedyny próbował uporządkować sprawy kombatancie, nawet czekała ustawa, ale nie zdążył. Dla innych jesteśmy nieczystym wyrzutem sumienia, z którym nie wiedzą co zrobić. Pewnie czekają, aż wszyscy wymrzemy, by mieć problem z głowy. To wstyd dla elit polskiej władzy.
Biskup Marian Przykucki, dziś już nie żyjący, bardzo pomagał Polskiemu Gułagowi w staraniach o uznanie praw ludzi represjonowanych przez komunistów. Gdy go zabrakło, nikt z wielkich tego świata nie interesował się już nimi. De facto - honorowym członkiem Polskiego Gułagu był Jan Paweł II.
Na spotkanie z okazji 20-lecia Polskiego Gułagu w Szczecinie zaproszono wielu oficjalnych gości, w tym wojewodę, prezydenta i marszałka. Jedynie marszałek, Olgierd Geblewicz zareagował. Niestety, nie mógł być obecny (wyjazd służbowy), przysłał jednak swojego przedstawiciela, Jana Zapłatyńskiego z biura spraw obronnych i bezpieczeństwa publicznego. Odczytał on list od marszałka, bardzo ciepły w słowach i przyznający, że niestety nadal członkowie batalionów roboczych nie doczekali się rehabilitacji i pełni należnych im praw.
- Kładli nam przez całe lata kłody pod nogi i nadal to robią, a nawet sugerują, byśmy wyparli się Polskiego Gułagu - mówił podczas uroczystości Witold Cichoński. - I co się dziwić, skoro 11 listopada władza poszła pod bolszewicki pomnik, a pod krzyż katyński już nie. To wstyd dla polskich elit.
(fot. Fot. Marek Rudnicki)
- To my musieliśmy wyszukiwać prokuraturze dokumenty i mówiąc wprost udowadniać, że nie jesteśmy wielbłądami historii - mówił mec. Waldemar Gałuszko. - Jest to zadziwiające, że mimo tylu lat od chwili obalenia komunizmu w Polsce nadal są długie ręce elit, które nie chcą, by prawda wyszła na jaw i mają przełożenie na ludzi na najwyższych stanowiskach w rządzie.
(fot. Fot. Marek Rudnicki)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?