Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapomniany cmentarz przy ul. Ostrowskiej (wideo)

Marek Rudnicki
Gęsta roślinność skrywa nieliczne nagrobki, które ocalały przed złodziejami. Jak się wydaje, to jedynie oni, a nie władze miasta, wykazują zainteresowanie tą historyczną nekropolią.
Gęsta roślinność skrywa nieliczne nagrobki, które ocalały przed złodziejami. Jak się wydaje, to jedynie oni, a nie władze miasta, wykazują zainteresowanie tą historyczną nekropolią. Marcin Bielecki
To niegdyś był bliźniak Cmentarza Centralnego. Równie piękny i jeszcze wspanialej położony. Dziś istnieje tylko połowa, bo tę drugą zniszczyli ludzie.

Moim zdaniem

Moim zdaniem

Marek Rudnicki
- Oburzamy się, gdy docierają do nas informacje, że Białorusini lub Ukraińcy sprzeciwiają się odnowie polskich cmentarzy na Wschodzie. Szacunek dla zmarłych nie może być wybiórczy i ograniczony tylko do przedstawicieli jednego narodu. Tę prawdę decydenci powinni sobie wreszcie uzmysłowić.

Z tej pierwszej zostały tylko wystające spod ziemi kamienie.

Cmentarz przy ulicy Ostrowskiej istniej od XIX w. Dziś po starych grobach nie ma śladu. Wszystko zarasta wszechobecny bluszcz i samosiejki. Rozchylając je można zobaczyć kamienie nagrobne i sterty śmieci, wyrzucanych tu przez niezidentyfikowane osoby.

Wyświetl większą mapę

- Lubię spacery w tym miejscu, bo ma w sobie jakąś aurę, którą trudno sprecyzować - mówi Anna Warzyńska. - Teren przypomina mi nieco Góry Bukowe, ale tu jest też coś, co uspokaja. Jak mam iść na spacer z psem, to kieruję tu swoje kroki. On też lubi to miejsce.

Niegdyś był tu cmentarz komunalny o nazwie Bredower Friedhöfe. Rozbudowano go w 1905 r. i to wówczas był porównywany do Cmentarza Centralnego. Po wojnie część terenu zaorano, a pozostałą nazwano parkiem. Z tej drugiej w okresie braku kamienia nagrobnego, skradziono sporo nagrobków. Jednak nie wszystkie, co czyni z niego obecnie miejsce nad wyraz cenne historycznie. Zachował się między innymi pomnik mieszkańców Żelechowej, którzy zginęli w czasie I wojny światowej.
W ubiegłym roku pisaliśmy o tym cmentarzu zwracając się do władz miasta o jego ratowanie. ZUK zrobił nawet projekt renowacji całości, która miała kosztować 700 tys. zł. Z budżetu wyasygnowano jednak tylko 120 tys. zł.

- Za te pieniądze zdołamy uporządkować zieleń i poustawiać nagrobki - obiecywała Gabriela Wiatr, rzecznik firmy.

Czekaliśmy na te prace. Przyszła zima i nic się nie działo. Potem wiosna i nadal nic. Minęło tegoroczne lato i też nikt z kulawą nogą tu nie pojawił się.

Do sprawy ponownie za jakiś czas wrócimy. O ile nikt do tego czasu nie zrabuje pozostałych pomników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński