Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapiski Przedsiębiorcy w czasach koronawirusa: Ratujmy polską gospodarkę, ratujmy siebie. Jak - zwyczajnie, po ludzku [warto przeczytać!]

Karolina JR
Przedsiębiorcy! Utrzymajmy nas przy życiu, co pozwoli na powrót do, albo chociaż na odbudowywanie codzienności przed 4 marca 2020.
Przedsiębiorcy! Utrzymajmy nas przy życiu, co pozwoli na powrót do, albo chociaż na odbudowywanie codzienności przed 4 marca 2020. Szymon Starnawski / Polska Press
Istnieje jedyne, absurdalne rozwiązanie, aby polska gospodarka utrzymała się w tak trudnym czasie. Rozwiązanie przejściowe. Na czas kwarantanny, spowolnienia. Dopóki powoli nie zacznie wszystko wracać na swoje tory. Musimy poudawać, ze wszystko jest tak jak było przed... Tekst, jest uniwersalny, każdy przedsiębiorca może postawić się na miejscu narratora.

Dobry wieczór, pozwalam sobie rozesłać moje przemyślenia, może prymitywne, może zbyt proste, wszystkim, przedsiębiorcom, których mam wokół siebie. I tych z bilbordów i tych że sklepiku na dole. Mianowicie: Myśląc o sytuacji, która ma teraz miejsce, jako przedsiębiorca oraz jako konsument (zaznaczam nie jestem ekonomista, prawnikiem etc.) istnieje jedyne, absurdalne rozwiązanie...

Możesz zastopować lawinę. Tak, ty - my

Otóż spójrzmy realnym okiem na to, co za chwilę się wydarzy. Prowadzę żłobki i przedszkole. W momencie, kiedy pracodawca nie zapłaci moim klientom 100 procent wynagrodzenia, oni nie zapłacą mi. Tym samym Ja nie będę w stanie zapłacić za wynajem, nie wiem czy będę wydolna zapłacić 100 procent wynagrodzenia moim pracownikom, którzy pozostają w gotowości do pracy, o ZUSie nie wspomnę, ponieważ odroczenie płatności nie jest dla nas ratunkiem. Idąc dalej nie będę mogła korzystać z usług, z których korzystaliśmy tj, zajęcia angielskiego, judo, zajęcia umuzykalniajace, Logopeda, psycholog, firma cateringowa zapewniająca wyżywienie dla 150 dzieci. Żadna z powyższych firm nie będzie miała zleceń.
Zrezygnuje z księgowej. Każdy z powyższych przedsiębiorców prawdopodobnie w tym samym czasie co ja, czyli maksymalnie do końca maja optymistycznie myśląc, zamkną swoje działalności. Na rynku pracy pojawi się mnóstwo osób poszukujących możliwości przeżycia... Nie oszukujmy się. Rząd nie pokryje za nas opłat, kosztów najmu, Zusow, kosztów wynagrodzeń, opłat związanych z działalnością, czyli na to wszystko na co za chwilę nam zabraknie. Doprowadzi to do tego, że za chwilę nasi Rodzice, Dziadkowie nie otrzymają emerytur...

A teraz wyobraźmy sobie tą absurdalna propozycje, dzięki której jest szansa, że wiele z wspomnianych przedsiębiorstw a nawet więcej, przetrwają kolejne 1,5 miesiąca. Sztucznie utrzymajmy nas przy życiu, co pozwoli na powrót do, albo chociaż na odbudowywanie codzienności przed 4 marca 2020. Będzie to sytuacja nienaturalna i ciężka do zaakceptowania dla naszego społeczeństwa, ale...
Otorz przyjmijmy, że każdy każdemu płaci jak dotychczas. Brzmi co najmniej śmiesznie, wiem, przeczytaj dalej... Pracodawca zapłaci moim Klientom pełna stawkę, oni mi, ja pracownikom, ja osobom z którymi współpracowałam dotychczas za wyżej wymieniona zajęcia, które się nie odbędą, ale ja będę miała możliwość zapłacić im za przestój, bo przecież są gotowi! Za wynajem lokali, mojej księgowej.
Zagwarantuje to, ze po odwodnianiu kwarantanny, Rodzice nie będą musieli poszukiwać nowych miejsc w żłobkach i przedszkolach, nie utracą możliwości pójścia do pracy. Idąc dalej, zapłacę mojej kosmetyczce za zaplanowane zabiegi, które się nie odbędą w najbliższym czasie, fryzjerowi, dentyście. Mało tego, wiedząc że każdy dostanie normalne wynagrodzenie, usiądziemy wieczorem do komputera, otworzymy sklep online, który stacjonarnie nie działa i zamówimy sobie i Dziecku wiosenne buty, kurtkę, spodnie itp. Zarezerwujemy urlop nad polskim morzem, Mazurach czy w górach, bo przecież nie polecimy za granicę.

Każdy chce wrócić do tego co przed pandemią

Tak wiem, to wszystko brzmi jak Matrix i dlaczego mamy płacić za coś czego nie otrzymaliśmy? A właśnie za to, żeby każdy z nas miał możliwość po kwarantannie wrócić do Swojej pracy. Bez wypowiedzeń, aby każdy z nas rano poszedł do tego samego sklepu, czy aby spotkać Panią Ewe w salonie fryzjerskim.
DRODZY Państwo, zawsze widzimy swój interes i czubek własnego nosa. Ale ta sytuacja dotyczy 36 milionów Polaków. Jeśli nie uratujemy naszej gospodarki przez te 1,5 miesiąca nie pojedziemy tez na truskawki do Niemiec, nie weźmiemy kredytu. Mało tego nie spłacimy starego... Ratujmy się! Wśród moich znajomych przedsiębiorców, małych i dużych, opinia ta spotkał się z ogromnym entuzjazmem. Każdy gotowy jest na takie kroki, aby mieć pewność, ze nie splajtujemy. I nie ważne czym każdy z nas zajmuje się na co dzień. Czy jest fryzjerem, psychologiem, zajmuje się nauczaniem języka, prowadzi sklepik. Oczywiście nie jest to rozwiązanie uniwersalne. Ale takiego również nikt innym nam nie zaproponuje...

Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia!! Karolina

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zapiski Przedsiębiorcy w czasach koronawirusa: Ratujmy polską gospodarkę, ratujmy siebie. Jak - zwyczajnie, po ludzku [warto przeczytać!] - Strefa Biznesu

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński