Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żaneta z Płocina robi piękne witraże

Agnieszka Porada
- Zrobienie jednej pracy zajmuje mi nawet kilka dni - mówi Żaneta Kazimierska. - Część sprzedaję w internecie, ale tworzenie witraży traktuję bardziej, jako pasję, niż sposób na zarabianie pieniędzy.
- Zrobienie jednej pracy zajmuje mi nawet kilka dni - mówi Żaneta Kazimierska. - Część sprzedaję w internecie, ale tworzenie witraży traktuję bardziej, jako pasję, niż sposób na zarabianie pieniędzy. Agnieszka Porada
Zdobione maselnice, stare meble, lustra, lampy. Żaneta Kazimierska w to wszystko wplata swoje wyroby ze szkła. Ostatnio miała wystawę na targach "FARMA 2008" w Poznaniu. Teraz szykuje kolejną w Wolinie.

Rzemiosła nauczyła się sama. Zaczęło się kilka lat temu. Pracowała wtedy w księgarni. W ręce wpadła jej książka poświęconą właśnie technice robienia witraży.

- Zapisałam się na warsztaty w Szczecinie i tam poznałam podstawy - mówi Żaneta Kazimierska. - Na kolejne pojechałam aż do Łodzi, ale szybko z nich zrezygnowałam. Okazało się bowiem, że nie uczyli tam niczego, ponad to co już wiedziałam.

Nikt nie chciał pomóc

Miała bardzo ambitne plany. Chciała witrażami zarabiać na życie. Okazało się, że nikt nie uczy tego rzemiosła szczegółowo.

- Mnie nie interesowało robienie małych zawieszek, aniołków czy kwiatków. Tego można się nauczyć z książek - mówi pani Żaneta. - Chciałam poznać ten zawód w najdrobniejszych szczegółach. Dowiedzieć się, jak robić duże formy, zgłębić wszystkie tajemnice i sztuczki, o których nie piszą w książkach.

Nie łatwo było jej znaleźć dobrego nauczyciela, który jeszcze chciałby wziąć na warsztat zupełnego laika.

- Wysłałam e-maile chyba do wszystkich warsztatów witrażu, jakie są w całej Polsce. Pytałam, czy nauczą mnie tego rzemiosła - mówi pani Żaneta. - Odezwał się tylko jeden człowiek z Krakowa. Zaprosił mnie i nauczył jak robić większe prace.

Lubi przeźroczyste szkło

Żaneta Kazimierska jednak najbardziej lubi konstruować formy z przeźroczystego szkła.

- Najbardziej lubię proste przeźroczyste formy. To nie znaczy wcale, że poszczególne kawałki szkiełek są identyczne - mówi pani Żaneta. - Każda tafla jest inna, a dodatkowo struktura szkła jest różna. Mogą być zatopione pęcherzyki powietrza, paski, kratki, efekt mrożenia. Z takich przeźroczystych szkiełek zrobiłam m.in. witraż na podstawie słynnego obrazu "Krzyk" Muncha.

Przerabia starocie

Szczególne miejsce w jej kolekcji zajmują stare meble. Kupuje je w internecie, na pchlich targach. Ma w swoim dorobku kilkanaście maselnic, końskich chomąt i komódek.

- Najciekawsze co udało mi się zdobyć, to maselnica z wydrążonego pnia drzewa. - mówi. - Ozdobiłam ją witrażem. Na białym tle są czerwone róże. Efekt był bardzo ładny zwłaszcza, że zamontowałam w niej lampę. Do tej pracy mam największy sentyment.

Kwestia wprawy

Pomysłów jej nie brakuje. Sama wymyśla wzory swoich witraży, choć na rynku jest masa różnych wzorów, które można wykorzystać.

- Staram się sama rysować, chociaż powiem szczerze, że nie zawsze mi się podoba efekt końcowy - śmieje się pani Żaneta. - Korzystam też z gotowych wzorów, ale staram się je zawsze w jakiś sposób zmodyfikować.

W pracowni spędza bardzo dużo czasu. Jak twierdzi, to ją wycisza i uspokaja.

- Są takie dni, że mogłabym pracować bez przerwy. To mi sprawia bardzo dużo przyjemności - mówi. - Robienie witraży to nie jest trudna praca, ale bardzo drobiazgowa, żmudna. Myślę, że każdy, kto ma odrobinę zmysłu artystycznego może robić witraże. To tylko kwestia wprawy.

Szykuje wystawę

Zgromadziła już tyle prac, że chce je pokazać szerszej publiczności. Miała już okazję przedstawić swoje witraże na targach w Poznaniu "Farma 2008". Teraz przyszła kolej na Wolin.

- Mam w planach zorganizowanie wystawy w ośrodku kultury w Wolinie - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński