Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamknęli bibliotekę w czasie sesji. Studenci są wściekli

Andrzej Szkocki
- Mnie na szczęście udało się kupić większość potrzebnych książek. Nie wiem, co zrobią moi koledzy. Sesja zaczyna się już 16 czerwca - martwi się Szymon Młynarczyk.
- Mnie na szczęście udało się kupić większość potrzebnych książek. Nie wiem, co zrobią moi koledzy. Sesja zaczyna się już 16 czerwca - martwi się Szymon Młynarczyk. Andrzej Szkocki
Na Uniwersytecie Szczecińskim tuż przed sesją rozpoczął się remont biblioteki. Studenci nie mogą dostać się do woluminów.

Nie lada problem mają studenci, którzy w bibliotece głównej Uniwersytetu Szczecińskiego szukają specjalistycznych książek. Tuż przed sesją z półek zniknęła część księgozbioru. Uczelnia poinformowała o tym na swojej stronie internetowej. Wieść nie dotarła jednak do wszystkich.

Ci, którzy przyszli do wypożyczalni przecierali oczy ze zdumienia. Dowiedzieli się bowiem, że książki mogą przeczytać, ale jedynie na miejscu.

- To absurd. Nie wiem, jak można wchłonąć 500 stron siedząc w czytelni w takie upały. Tam przecież nie można wnieść nawet butelki z wodą - mówił Szymon Młynarczyk, student dziennikarstwa.

Na decyzję uczelni podobnie zareagowali jego koledzy.

- Nie rozumiem, jak tuż przed sesją można zamykać zbiory? Przecież niedługo rozpoczną się wakacje. To bardziej dogodny termin na tego typu remonty - denerwował się kolejny.

Studenci twierdzą, że próbowali rozmawiać z bibliotekarzami. Tłumaczyć, że bez potrzebnych książek nie są w stanie zdać egzaminów. Bez skutku. Jedna z bibliotekarek miała powiedzieć studentowi, że specjalnie dla niego nie będzie rozładowywać pudeł. Inne powoływały się na zarządzenie rektora. Dlatego część studentów po potrzebne podręczniki udała się aż na Uniwersytet Jagielloński.

- Cała moja rodzina została postawiona na nogi i szuka mi książek. Kilka udało się sprowadzić z Poznania. Boję się jednak, że to wszystko za mało - przyznaje Agata Dąbska.

Oburzeni studenci uważają, że zamknięcie im w tak gorącym czasie części księgozbioru to wyraz całkowitego braku szacunku. Zarzuty odpiera dyrekcja placówki. Zastępca dyrektora twierdzi, że nikt nikomu nie robi na złość.

- Rozpoczęliśmy remont, bo obligowały nas do tego terminy przetargów - tłumaczy Mirosława Różycka.- Gdybyśmy tego nie zrobili, przeznaczone na ten cel pieniądze mogłyby zwyczajnie przepaść - dodaje.

Dyrekcja biblioteki zapewnia, że jeśli studenci uzbroją się w cierpliwość, to w październiku znacznie polepszą się biblioteczne warunki. Oprócz wymiany instalacji elektrycznej zaplanowana jest także wymiana okien. Biblioteka będzie miała także nowe komputery.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński