Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamieszanie z przesyłkami, rozprawy odroczone. Sąd ostro o zarzutach operatora

mp
Sąd odpowiada ostro o zarzutach wobec nieterminowej korespondencji.
Sąd odpowiada ostro o zarzutach wobec nieterminowej korespondencji. Archiwum
Po naszej publikacji - Ostra reakcja szczecińskiego sądu w sprawie zarzutów nieterminowego dostarczania korespondencji.

- Twierdzenie rzecznika PGP S.A., jakoby akta sprawy karnej nie zostały wysłane do biegłego są nieprawdziwe - mówi sędzia Michał Tomala z Sądu Okręgowego w Szczecinie.

PGP to Polska Grupa Pocztowa. Od stycznia odpowiada za doręczanie korespondencji sądowej. Zdaniem sądu okręgowego w Szczecinie sytuacja jest dramatyczna. Nawet 80 procent doręczeń trafiło do adresatów z opóźnieniem. A akta sprawy o zabójstwo w ogóle nie dotarły do biegłego.

Rzecznik PGP zaprzecza, że to wina operatora i sugeruje, że problem leży po stronie sądu.

Sprawę opisaliśmy w dzisiejszym Głosie i w naszym portalu. Po naszej publikacji na zarzuty odpowiedział dziś Sąd Okręgowy w Szczecinie.

Oto pismo sędziego Michała Tomali, rzecznika SO w Szczecinie:

- W nawiązaniu do zamieszczonego na łamach Waszej Gazety artykułu pt. "Dłuższa sprawiedliwość, winnych bałaganu brak" informuję, iż twierdzenie rzecznika PGP S.A., jakoby akta sprawy karnej, o której mowa w artykule, nie zostały wysłane do biegłego są nieprawdziwe. Posiadamy dowód nadania tej przesyłki potwierdzony przez pracownika PGP S.A, który akta odebrał wraz z numerem nadawczym. Przesyłka została nadana jako kurierska i miała zostać doręczona biegłemu w Świebodzinie najpóźniej do dnia 4 lutego 2014 r. W związku z tym, że biegły poinformował Sąd, że akta do niego nie dotarły, poprzez skorzystanie z systemu śledzenia przesyłek oferowanego przez grupę PGP ustalono, że przesyłka nie opuściła Szczecina, a miała zostać przesłana biegłemu do Świebodzina. W związku z tym została złożona reklamacja, która miała zostać rozpoznania w ciągu 14 dni. W związku z tym, że zaginięcie akt sprawy uniemożliwiłoby jej szybkie rozpoznanie i znacznie wydłużyło proces, Kierownik Sekretariatu interweniował telefonicznie u operatora pocztowego dzwoniąc na numer jego infolinii. Operator został poinformowany o zaginięciu przesyłki oraz o tym, co ona zawierała. Efekt był taki, że została w dniu 27 lutego 2014 r przekazana do Sądu przesyłka zawierająca akta sprawy. Przesyłka była uszkodzona, co zostało odnotowane w obecności kuriera. Na szczęście akta zawierały wszystkie strony, a zatem nie ma potrzeby ich odtwarzania. Z posiadanych przez nas dokumentów wynika zatem, że:
1. akta sprawy zostały nadane do wysyłki i odebrane przez pracownika PGP w dniu 30.01.2014 r.
2. z systemu śledzenia przesyłek wynika, że nie opuściły one nigdy Szczecina, a zatem nie mogła nastąpić nawet próba ich doręczenia biegłemu ( na marginesie pragnę jedynie podnieść, że we wczorajszym numerze "Rzeczpospolitej" ten sam rzecznik PGP S.A. podał informację, że akta zostały zwrócone do sądu zgodnie z obowiązującymi przepisami, gdyż nie zostały podjęte przez odbiorcę - bez komentarza).
3. akta zostały zwrócone do Sądu w stanie uszkodzonym dopiero po interwencji pracownika Sądu
4. rozprawa została odroczona na kolejny termin, bo biegły nie mógł wydać opinii ze względu na niedostarczenie mu akt sprawy przez operatora.
Odnosząc się do kolejnego poruszonego tematu przez rzecznika operatora PGP S.A. pragnę podkreślić, że Sądy współpracują z tym operatorem na takich samych zasadach, jak z poprzednim tzn. nadają przesyłki w podobny sposób przy jednoczesnym uwzględnieniu terminów procesowych, jeżeli przesyłki stanowią wezwania lub zawiadomienia o terminach rozpraw lub posiedzeń. Problem zatem nie dotyczy postępowania Sądu, bo te jest niezmienne bez względu na podmiot operatora, lecz wykonywania usług przez PGP S.A., który często w sposób nienależyty wywiązuje się z zawartej w dniu 18 grudnia 2013 r umowy na świadczenie usług pocztowych na rzecz Sądów. Zgodnie z paragrafem 19 umowy operator zadeklarował, że doręczanie przesyłek zwykłych i rejestrowanych ma następować w terminie D + 3, gdzie D jest dniem nadania przesyłki do godz. 16.00 a 3 oznacza liczbę dni, kiedy doręczenie ma nastąpić. Ustalono, że standard D + 3 jest realizowany, jeżeli 85 % przesyłek zostało doręczonych do adresatów w terminie 3 ni roboczych, a 97 % terminie 5 dni roboczych. Z informacji sporządzanych przez wszystkie Sądu okręgu szczecińskiego wynika, że liczba doręczonych przesyłek po terminie wynosi ok. 15000 od początku działalności operatora. Podstawowe uchybienie polega na tym, że przesyłki są nie tylko doręczane adresatowi po umownym terminie D-3 lub D-5, ale także zwracane do Sądu ze znaczną zwłoką. Powyższe zachowanie dotyczą zarówno przesyłek awizowanych, jak i bezpośrednio odebranych przez adresatów. Powyższe powoduje to, że rozprawy i posiedzenia musza być odraczane, jeżeli strony i inni uczestnicy nie są o ich terminach prawidłowo informowani. Przesyłki są odbierane już po terminach rozpraw mimo, że zostały nadane 5 - 6 tygodni wcześniej. Orzeczenia sądów nie mogą się też uprawomocnić, bo strona nie może wywieść środka zaskarżenia, jeżeli nie otrzyma odpisu orzeczenia z uzasadnieniem, a Sądy nie mogą liczyć terminu do uprawomocnienia orzeczenia, jeżeli nie otrzymają dowodu odbioru.
Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że w naszym okręgu zostało wniesionych do tej pory nie mniej niż 170 reklamacji, ale powinny one być zgłaszane w każdej sprawie, w którym doręczenie przesyłki nie następuję w określonym umową terminie lub też w ogóle jest jego brak, jak w sprawie opisane powyżej.
Jednocześnie też pragnę podnieść, że dla Sądu nie jest istotne kto pełni na jego rzecz rolę operatora pocztowego, ale w jaki sposób są wykonywane przez niego usługi. Od jakości i terminowości pracy operatora zależy bowiem to, czy sprawy będą rozpatrywane szybko i sprawnie, co leży w interesie obywateli.
Z poważaniem
Michał Tomala

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński