- Nie udało się jednak osadzonemu przekazać narkotyków, bo nasi funkcjonariusze w miarę możliwości dokładnie sprawdzają zawartość paczek, które więźniowie otrzymują od rodzin czy znajomych - tłumaczy starszy inspektor Artur Bujanowicz, rzecznik Zakładu Karnego w Nowogardzie.
- Mamy specjalnie przeszkolonego psa do wyszukiwania narkotyków, ale najczęściej sami funkcjonariusze radzą sobie ze sprawdzeniem tego, co otrzymuje osadzony. W ostatnim przypadku kilka pierogów zostało przepołowionych w obecności więźnia, w celu sprawdzenia ich zawartości i okazało się, że zamiast farszu jest narkotyk.
Naczelnik więzienia na okres świat wprowadził przywilej, bo ma takie prawo i zezwolił na zwiększenie objętości paczek z 5 do 7 kilogramów. Liczyliśmy się z tym, że będzie to też znakomita okazja dla niektórych, żeby przemycać zabronione rzeczy. Często udaje nam się przechytrzyć więźnia, ale bywa, że pomysłowość jego i jego znajomych przerasta naszą, dlatego czasem zdarza się, że coś uda się przemycić do celi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?