Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamach w Berlinie. Opinie i relacje ludzi z Niemiec. "W Niemczech, Berlinie panuje strach"

red
Zamach w Berlinie
Zamach w Berlinie Andrzej Szkocki/Polska Press
Opinie ludzi z naszego regionu, mieszkających w Berlinie od kilku lat, dotyczące zamachu w Berlinie.

Kacper Kisiel, 33-latek, szczecinianin, mieszka w Berlinie:

- W Berlinie jestem trzeci rok. Wydaje się trochę, że wszyscy "czekali" na to, co wczoraj się wydarzyło. Wszyscy starali się oczywiście żyć normalnie, ale byli świadomi tego, że zamach w Berlinie to tylko kwestia czasu... Dlatego na takich marktach większość ludzi to turyści. Ja osobiście nie lubię masowych spędów i nie chodzę nigdy na takie markty. Korzystam z innych przywilejów tego miasta, których nie doświadczam w Polsce: wolność w każdej dziedzinie, super otwarci ludzi a ogólna atmosfera miasta jest niesamowita. Niewielu jest tu prawdziwych berlińczyków, ale są tu ludzie z całego świata. Ja rozkręcam tu biznes, miasto mnie zainspirowało. Niestety, dziś jest bardzo smutny dzień, pełen zadumy... Wszystko dziś dzieje się tu jakby wolniej...

Agnieszka Jasińska, 32-lata, szczecinianka, od lat mieszka w Berlinie:

- Służby publiczne są w stanie pogotowia, policja patroluje miasto, przede wszystkim pozostałe jarmarki świąteczne. Byłam tam dzień wcześniej. Ruch, mętlik, bardzo duży przemiał ludzi; również poprzebieranych, obcokrajowców. W zasadzie każdy mógłby wejść tam w tłum i się np. wysadzić, raniąc dziesiątki osób. Ciężko się ogarnąć w takim dynamicznym skupisku. Generalnie staram się mieć oczy dookoła głowy, szczególnie tam, gdzie ktoś incognito może mi coś zrobić.

Generalnie myślę, że powinniśmy zacząć się wspinać na wyżyny człowieczeństwa i szukać części wspólnych w globalizowanym czy mulitikulti-społeczeństwie. W naszej naturze leży terytorializm czy scalanie się w grupy. Obecny stan rzeczy jest wręcz nienaturalny, bo na małym terenie piętrzą się rożne kultury. Agresja jest częścią tego. Jednocześnie marginalizuje się nasze tradycyjne europejskie wartości, głownie te chrześcijańskie. Ten cały splot wydarzeń z Berlina ukazuje wysoki poziom ignorancji na drugiego człowieka. W Niemczech, Berlinie panuje strach, choć bardzo ładnie wyraża się go w poprawności politycznej; tu nie ma rebeliantów nonszalancko upominających się o swoje prawa.

Czytaj również:

Relacje świadków

Według świadków samochód jechał zygzakiem, co miało wskazywać, że kierowca nie umiał go prowadzić

Dla wielu osób , które wybrały się na świąteczny jarmark i robiło zakupy, to wydarzenie było prawdziwym szokiem.

Angela Merkel: „Według obecnych ustaleń musimy mówić o ataku terrorystycznym. Szczególnie boli, że dokonała go osoba, która szukała u nas schronienia”.

Reporterzy Głosu Szczecińskiego pojawili się na miejscu zdarzenia 4 godziny po wypadku. Przy stacji metra „Ogród zoologiczny” w Berlinie przed północą spotkali świadków zdarzenia.

- Z kolegą szukaliśmy świątecznych prezentów, nagle zobaczyliśmy samochód, który następnie wjechał w jarmark - relacjonuje - Nils Diethelm, mieszkaniec Berlina. - Później z ciężarówki wyskoczył mężczyzna i zaczął uciekać, gonili go policjanci. Wyglądało to bardzo dziwnie.

Nasz rozmówca nie zdawał sobie sprawy, co się wydarzyło. Wszystkiego dowiedział się dopiero z portali internetowych.

- To było wstrząsające, jestem w szoku - komentował świadek zdarzenia.

Inny anonimowy świadek dodaje:

- Ciężarówka i po prostu przejechała po ludziach. Widziałem, jak nadjeżdża, a potem kierowca uciekł. Potem usłyszałem strzały. Po dwóch minutach przyjechała policja - mówi świadek.

Relacje z Twittera:

Zobacz także:

Zamach w Berlinie. Czytaj więcej:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński