Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Zamach na edukację. Stop". Szczecińska PO martwi się gimnazja

Marek Rudnicki
Marek Rudnicki
W Zachodniopomorskim Centrum Doskonalenia Nauczycieli w Szczecinie odbyła się konferencja regionalna pod hasłem "Zamach na edukację. Stop". Zorganizowała ją Platforma Obywatelska (szefową ZCDN jest Urszula Pańka, PO), a na sali zebrali się głównie dyrektorzy gimnazjów, dwie posłanki tej partii i jeden senator.

- O ile dojdzie do likwidacji gimnazjów, to wszyscy dyrektorzy stracą pracę – straszył Przemysław Krzyżanowski, były podsekretarz stanu w MEN w okresie rządów PO-PSL, dziś zastępca prezydenta Koszalina wspominając też, że w gimnazjach w całym kraju zatrudnionych jest 150 tys. osób. – Opowiadanie, że nikt nie straci pracy należy do opowieści mchu i paproci.

Jedne z nielicznych merytorycznych wystąpień miała dr hab. Maria Czerepaniak mówiąca o psychopedagogicznych i społecznych przesłankach organizowania edukacji nauczycieli. Pozostałe wypowiedzi nasycone były negatywnymi aluzjami do PiS-u i co niektórych polityków tej partii. Generalnie krytykowano pomysł likwidacji gimnazjów nie znajdując w nim żadnych plusów, a tylko same minusy.

Adam Zygmunt, prezes zachodniopomorskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego przyznał, że gdy wprowadzano gimnazja, to ZNP było temu przeciwne. Zwrócił uwagę, że pomysł likwidacji bardzo podoba się dyrektorom szkół średnich i szkół podstawowych i często jest pozytywne oceniany przez samorządowców, którzy dziś utrzymują gimnazja. Poinformował, że ZNP zbiera obecnie podpisy przeciwko likwidacji. Jest ich tylko 250 tysięcy, co w porównaniu do niegdysiejszych protestów przeciwko kierowaniu 6-latków do szkół, to znikoma ilość, co powinno dać do myślenia. Mówił też o tym, że gimnazja wyrównały poziom szkół miejskich i wiejskich i chociażby z tego powodu nie należy je likwidować, a zmieniać.

- Jeżeli sejm jest dziś notowany bardzo nisko, to nie znaczy, że sejm trzeba zmienić – żartował i przekonywał: – Podobnie jest z gimnazjami, jeśli są uwagi, to trzeba dokonać zmian, a nie likwidacji.

Paweł Bartnik, dziś radny PO a niegdyś kurator zachodniopomorski ustosunkował się do argumentu zwolenników likwidacji gimnazjów, że są one wylęgarnią niewłaściwego zachowania młodzieży.

- W 1999 roku nie było Internetu, narkotyków, dopalaczy, to był inny świat – mówił. – Mówienie, że winne są gimnazja, a nie rzeczywistość, która się zmieniła, to błąd.

Jedna z uczestniczek, dyrektor szkoły dla młodzieży trudnej, bardzo merytorycznie wymieniła zmiany, których należy dokonać w gimnazjach. Mówiła o błędach, popełnianych przez nauczycieli, którzy powinni słuchać problemów uczniów, a nie tylko realizować narzucony program szkolny. Konieczne jest też zmniejszenie liczebności klas, bo zbyt duże bardziej szkodzą niż przynoszą pozytywne skutki.

- Oni potrzebują zauważenia, bliskości, której często nie mają w domu – mówiła o młodych ludziach. – To jest rolna nauczyciela, tę bliskość uczeń powinien odnaleźć w szkole, a wówczas nie będzie problemów w ich zachowaniem i nauką.

Posłanka PO Magdalena Kochan wspomniała, że jest propozycja zwiększenia o jeden rok nauki w szkole średniej i pozostawienia trzech w gimnazjum, co byłoby wartym rozważenia. Prof. Maria Czerepaniak przypomniała protesty w Niemczech, gdy próbowano wydłużyć naukę.

- System boloński budził gorące protesty w Niemczech - mówiła. – Podawano przykład, że Anglik kończy studia w wieku 21 lat i zajmuje miejsca pracy w całej Europie. Niemiec kończył pełną naukę w wieku 31 lat i jest „do tyłu” o 10 lat wobec Anglika. Nie neguję więc pomysłu wydłużenie liczby lat w szkole średniej, ale samo wydłużenie nic nie da.

Jedna z pań, która zastrzegła sobie nazwisko powiedziała mi po spotkaniu, że jest za likwidacją gimnazjów.

- Ostatni rok, gdy jest więcej przedmiotów ścisłych, „mniej pojętni” nudzą się i nie uczą. Oni w dawnej 8-letniej szkole szli po jej ukończeniu do zawodówek, dziś kontynuują uczenie w szkole średniej. To błędna droga, która obniża poziom edukacji, Przez całe lata ochoczo likwidowano system nauczania zawodowego nie patrząc na konsekwencje. Przez ostatnie lata, gdy problem zaczął narastać, tylko mówiono o ich roli i nadal nic nie robiono. Pora więc powrócić do normalnego nauczania.

W maju PO ogłosi rezultaty i wnioski płynące z organizowanych w całej Polsce regionalnych konferencji pod wspomnianym hasłem "zamach na edukację". Co istotne ze szczecińskiej dyskusji to informacja podana przez szefa szczecińskiego ZNP, że prawdopodobnie rząd już wycofuje się z pomysłu likwidacji gimnazjów.

Polecamy na gs24.pl:

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński