Dziewczynki dzisiaj spotkały się z prezydentem Piotrem Krzystkiem i opowiadały mu o swoich przeżyciach na Atlantyku.
- Na początku był strach, szybko jednak wszystko wróciło do normy i byliśmy na bieżąco informowani o sytuacji - mówią. - Smutek pojawił się gdy zdaliśmy sobie sprawę z tego, że utrata masztów zakończy nasz rejs.
Żaglowiec Fryderyk Chopin stoi w stoczni remontowej w Falmouth (Anglia). Jego naprawa może potrwać nawet kilka tygodni. Szczecinianki Paulina Żurawińska, Anna Sachaj i Magda Kurowska zgodnie twierdzą, że chcą dokończyć rejs.
- Teraz mamy czas na naukę i zrobienie patentu żeglarskiego - mówią Ania i Magda.
Zdarzenie na oceanie było również ogromnym przeżyciem dla rodziców.
- Pierwsze informacje, że coś się dzieje zaczęły do nas docierać jeszcze przed oficjalnymi doniesieniami - mówi Sylwia Hajn - Żurawińska, mama Pauliny. - To było straszne, były łzy i najgorsze myśli. Uspokoił mnie dopiero telefon córki, która potwierdziła że wszystko jest w porządku i wszyscy są bezpieczni.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?