Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zalany kurort

Krzysztof Flasiński, 17 czerwca 2002 r.
Okazało się, że wystarczy kilkudziesięciominutowy deszcz i Międzyzdroje są podtopione. W sobotę w kilku miejscach kanalizacja burzowa nie wytrzymała naporu wody. Przy parku zdrojowym, w okolicy promenady i "Piekiełka” do przejeżdżających samochodów wdzierała się woda.
Okazało się, że wystarczy kilkudziesięciominutowy deszcz i Międzyzdroje są podtopione. W sobotę w kilku miejscach kanalizacja burzowa nie wytrzymała naporu wody. Przy parku zdrojowym, w okolicy promenady i "Piekiełka” do przejeżdżających samochodów wdzierała się woda. Krzysztof Flasiński
Prawdziwa powódź dotknęła największą miejscowość wypoczynkową wybrzeża. Padający kilkadziesiąt minut deszcz sparaliżował w sobotę Międzyzdroje.

- To niespotykany w połowie czerwca - mówi Andrzej Sabał, turysta ze Śląska. - Tak strasznie lało, że zupełnie nic nie było widać. Gdy jeździłem samochodem po Międzyzdrojach, czasem bałem się, że już wjechałem do morza. Takie potężne były kałuże.
Marian Matysiak, sekretarz miasta tłumaczy, że czasowe niedogodności spowodowane są tym, że jeszcze niecałe Międzyzdroje są wyposażone w kanalizację burzową.
Poza tym, niektóre miejsca w mieście położone są bardzo nisko. Dlatego spływa tu woda deszczowa z większej części Międzyzdrojów.
- Taki punkt jest na pewno przy parku zdrojowym, w okolicy dyskoteki "Piekiełko" - mówią mieszkańcy Międzyzdrojów. - Kilka lat temu, gdy wracaliśmy z zabawy zdjęliśmy buty i szliśmy po kolana w wodzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński