Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopywali nielegalnie niebezpieczne odpady. Zarobili miliony. Jest akt oskarżenia

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
pexels
Pewien przedsiębiorca przy wsparciu rodziny i pracowników zakopywał przez lata niebezpieczne odpady zwożone z Niemiec i kilku województw Polski. Na lewym interesie miał zarobić ponad 33 mln zł.

Prokuratura Okręgowa w Szczecinie zakończyła śledztwo w tej niecodziennej sprawie. Oskarżony Z.-T. będzie odpowiadał z wolnej stopy, bo wyszedł już z aresztu za kaucją 1,2 mln zł. Razem z nim na ławie oskarżonych zasiądą wspólnicy w procederze. Zdaniem prokuratury tworzyli zorganizowaną grupę przestępczą.

- Na mieniu podejrzanych prokurator zabezpieczył kwotę w łącznej wysokości 33,7 mln zł, która stanowi równowartość osiągniętych przez podejrzanych korzyści majątkowych -wyjaśnia prokurator Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Z ustaleń śledztwa wynika, że Z.T. działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami na terenie kilku województw oraz Niemiec sprowadzał, składował i przetwarzał niebezpieczne odpady niezgodnie z obowiązującymi przepisami o ochronie środowiska. Do procederu używał sieci spółek powiązanych kapitałowo i osobowo.

Sprawa zaczęła się we Wschowie, gdzie policjanci wpadli na trop nielegalnie zasypywanych odpadów zwożonych z różnych miejsc Polski i Niemiec.

ZOBACZ TEŻ:

- Odpady przemysłowe, budowlane i inne przywożone były kilka razy dziennie ciężarówkami. Następnie partiami były wysypywane na terenie działek, właścicielami których był podejrzany oraz członkowie jego rodziny, a następnie przysypywane warstwami ziemi, zmieszanej z osadami komunalnymi przywożonymi ze współdziałającej w ramach konsorcjum z podejrzanym firmy oraz współpracujących z nią oczyszczalni ścieków. Procederem tym kierował Z.T., który wydawał polecenia kierowcom przywożących odpady ciężarówek, pracownikom oraz członkom rodziny, którzy pomagali mu w realizacji przestępczego procederu - wyjaśnia prokurator Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

W trakcie przeprowadzonych w ramach śledztwa czynności, w tym oględzin szeregu nieruchomości gruntowych, stwierdzono zalegające na ich powierzchni odpady w postaci m.in. folii, gruzu z gazbetonu, plastików, butelek z tworzyw sztucznych, fragmentów części samochodów czy paliwa alternatywnego. Odpady były składowane na różnej głębokości, układane warstwami i przysypywane ziemią zmieszaną z odpadami komunalnymi.

- Odpady deponowano w sposób systematyczny i planowany, o czym świadczyło ich warstwowe i rozplanowane rozmieszczenie, a proceder mógł trwać od co najmniej kilku lat. Ustalono, iż na obszarze o powierzchni 11,3 ha zdeponowano około 120 tys. ton odpadów, w tym około 70 procent w postaci tworzyw sztucznych. Z uwagi na sposób ich przechowywania miało to bezpośrednio negatywny wpływ na jakość wód podziemnych, w których stwierdzono zawartość miedzi oraz pogorszenie jakości powietrza - dodaje prokurator.

W zorganizowanej przez podejrzanego działalności przestępczej brali udział zatrudnieni przez niego pracownicy, do zadań których należało m.in., rozładowywanie pojazdów przywożących odpady, sortowanie odpadów, kopanie dołów i zakopywanie składowanych odpadów.

ZOBACZ TEŻ:

Odpady z Niemiec
W ramach prowadzonego śledztwa ustalono również, że podejrzany Z.T. przywoził do Polski odpady z Niemiec. W tym celu powstała spółka, której oskarżony był prokurentem. Odpady zamiast do punktu docelowego trafiły na pola należące do podejrzanego Z. T. oraz członków jego rodziny. Na polach były segregowane. Część transportowano, zgodnie z ich przeznaczeniem do podmiotu docelowego, a część pozostawała i była przysypywana ziemią w przygotowanych w tym celu miejscach. W jednym transporcie przywożono do Polski od 20 ton odpadów.

Według prokuratury oskarżony ma na koncie także kilka innych przestępstw: kierowanie gróźb karalnych i wpływanie na świadków, udzielanie korzyści majątkowych funkcjonariuszom publicznym, w związku z prowadzoną działalnością, podrobienie dokumentów dot. odpadów, posiadanie bez wymaganego zezwolenia broni.

Wcześniej prokuratura oskarżyła go o pranie brudnych pieniędzy jakie zarobił na odpadach. Nie był dotąd karany sądownie. Częściowo przyznał się do zarzucanych mu czynów oraz złożył wyjaśnienia. Grozi mu 10 lat więzienia.

ZOBACZ TEŻ:

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński