- Burmistrz był na chorobowym i powinien mi przynieść zaświadczenie lekarskie dopuszczające go do pracy - stwierdził Zenon Trzepacz.
Przewodniczący rady jest pracodawcą dla burmistrza. Napisał więc pismo do Henryka Piłata, informujące że "do dnia przedłożenia zaświadczenia zakazuję panu świadczenia pracy...".
- Pan burmistrz wykonał to polecenie. Jeszcze tego samego dnia dostarczył świadectwo dopuszczenia do pracy. Wezwałem też burmistrza drugim pismem do wykorzystania urlopu zgodnie z kodeksem pracy - powiedział Zenon Trzepacz. - Chciałbym uniknąć sytuacji do jakiej doszło w jednej z gmin naszego powiatu, gdzie za trzy lata trzeba było burmistrzowi zapłacić za urlop.
- Mam tyle pracy, że to niewykonalne - odparł burmistrz Henryk Piłat.
To w Cedyni radni bezskutecznie wysyłali burmistrza na urlop. Ten jednak nie zastosował się do wezwania radnych. Rada musiała wypłacić ekwiwalent.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?