MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zainicjowała Business Woman Club Szczecin i chce być wsparciem dla kobiet. Kim jest Anastasiia Oliiarnyk?

Agata Maksymiuk
Anastasiia Oliiarnyk jest inicjatorką Business Woman Club w Szczecinie. Swoimi codziennymi działaniami wspiera kobiety w rozwijaniu karier i wzmacnianiu ich pozycji na rynku. Jest też organizatorką luksusowych wydarzeń biznesowych. Niedawno rozpoczęła cykl miniwywiadów “Girls Rule” na platformie Youtube.
Anastasiia Oliiarnyk jest inicjatorką Business Woman Club w Szczecinie. Swoimi codziennymi działaniami wspiera kobiety w rozwijaniu karier i wzmacnianiu ich pozycji na rynku. Jest też organizatorką luksusowych wydarzeń biznesowych. Niedawno rozpoczęła cykl miniwywiadów “Girls Rule” na platformie Youtube. archiwum prywatne Anastasii Oliiarnyk
Można narzekać, że kobiety na rynku pracy nie mają łatwo. Można krytykować te, które poświęcają się dla pracy tak samo jak te, które poświęcają się dla rodziny. Ale można też tego nie robić. Tak po prostu można otworzyć głowę. Poznać siebie i swoje możliwości, odkryć kompetencje i talenty. Potem zaoferować to światu. Jeśli nie w pojedynkę, to ze wsparciem. A tak się składa, że znamy kogoś, kogo wsparcie może ponieść daleko. Przedstawiamy Anastasiię Oliiarnyk, inicjatorkę Business Woman Club Szczecin oraz organizatorkę szeregu inspirujących spotkań.

Czy twoim zdaniem biznes ma płeć?

- Uważam, że nie ma płci, ale ma wiele talentów. Dobrze prowadzony biznes to biznes prowadzony według swoich wewnętrznych wartości i przekonań - według talentów. To kwestia poznania siebie, zgody ze sobą. Nie poszukiwania siebie, a tworzenia siebie.

Myślisz, że są zawody, których kobiety się nie podejmą? I odwrotnie - zawody, których panowie się nie podejmą?

- Niedawno przygotowałam serię nagrań „Wyzwania kobiet w różnych zawodach”. Wśród moich gości była prawniczka do spraw kobiet. Trafnie zauważyła, że wciąż są zawody, które stereotypowo przypisujemy płciom. Te stereotypy bardzo dobrze funkcjonują w naszym społeczeństwie i w żaden sposób nie są minimalizowane. Nie jest to dobre ani dla kobiet, ani dla mężczyzn. Bo nie uważam, aby ten problem dotyczył wyłącznie kobiet. Mężczyźni również często kryją się z tym, że chcą wykonywać zawody przypisane paniom, np. kosmetyczka czy wizażystka.

Anastasiia Oliiarnyk jest inicjatorką Business Woman Club w Szczecinie. Swoimi codziennymi działaniami wspiera kobiety w rozwijaniu karier i wzmacnianiu
Anastasiia Oliiarnyk jest inicjatorką Business Woman Club w Szczecinie. Swoimi codziennymi działaniami wspiera kobiety w rozwijaniu karier i wzmacnianiu ich pozycji na rynku. Jest też organizatorką luksusowych wydarzeń biznesowych. Niedawno rozpoczęła cykl miniwywiadów “Girls Rule” na platformie Youtube. archiwum prywatne Anastasii Oliiarnyk

Na razie pozostańmy w temacie kobiet. Wskaźnik aktywności zawodowej pań w Polsce przekracza 50 proc. Na tle innych państw Unii Europejskiej to całkiem dobry wynik. Tylko jak wysoko w tej aktywności kobieta jest w stanie dojść? Managerka, kierowniczka, może dyrektorka, ale czy członkini zarządu albo prezeska dużej korporacji? Jakie są twoje obserwacje?

- Może zacznę od tego, że kobieta ma wiele obowiązków, które nie są związane z życiem zawodowym. Myślę, że nie muszę ich wymieniać (uśmiech). Praca na stanowisku liderki w dużej firmie to zaangażowanie i poświęcenie, którego często nie można ująć w godzinach 8 - 16. Żyjemy w takich czasach, że te inne obowiązki nie są doceniane, wręcz przeciwnie. Myślę, że przez to kobiety mogą czuć się nie do końca spełnione - zdecydowały się zostać np. mamami i przez to nie mogą objąć danej roli w życiu zawodowym. W branżach przypisanych kobietom, np. branżach związanych z kosmetykami, często wydaje się, że jeśli zatrudniamy kobietę, to ta będzie doskonale znała się na wszystkim. Zapominamy tylko, że wiedza związana z rynkiem czy produktem to jedno, a wiedza umożliwiająca zarządzanie zespołem to zupełnie co innego. Jest też kwestia kompetencji. Z mojego punktu widzenia, kobiety naturalnie posiadają więcej kompetencji wrodzonych do pełnienia roli liderki czy managerki. Reasumując, kobiety są w stanie zajść naprawdę wysoko, jednak bywa to wyzwaniem.

Mówi się, że szczególnie dobrze z przebijaniem tzw. szklanego sufitu radzą sobie kobiety, które dorastały obok osób przedsiębiorczych.

- Moim zdaniem zależności jest więcej. Warto podkreślić, że często dzieci liderów i liderek wcale nie chcą iść w ślady rodziców. Obserwując ich, dostrzegają, jak wiele czasu poświęcają pracy i ile przez to tracą. W konsekwencji nie powtarzają tego. Dlatego myślę, że dając dzieciom przykład (bez względu na to, czy jest to dobry, czy zły przykład), nie mamy gwarancji, że z niego skorzystają.

Czy to znaczy, że wchodząc na rynek, wszystkie mamy równe szanse?

- Zacznę od tego, że rynek nikogo nie faworyzuje. To my zbyt szybko chcemy osiągnąć sukces. Obserwujemy przykłady z mediów społecznościowych i pragniemy tego samego. Widzimy przed sobą jeden cel, ale nie widzimy tego, co jest dookoła. W konsekwencji to tracimy - nawet o tym nie wiedząc.

Zmianę w tym zakresie niosą m.in. spotkania dla kobiet, których również jesteś organizatorką. Panie chętnie do nich sięgają?

- Często spotykam młode ambitne kobiety, które potrafią sprawnie osiągać swoje cele. Niestety, uważają, że nie mają czasu na udział w spotkaniach dla kobiet. Moim zdaniem warto czasem zejść ze swojej ścieżki, by doświadczyć czegoś nowego. Kto wie, może wtedy nasza droga zmieni się. Może na lepsze, może na gorsze, ale każde doświadczenie to nauka.

Jakie są twoje wnioski po spotkaniach, które realizujesz?

- Na pewno zauważam, że kobiety potrzebują nieszablonowej, ale wysoko estetycznej przestrzeni do rozwoju i spotkań. Takiej, gdzie nie ma harmonogramu, ale jest dużo wolności. Nawet najdrobniejsze elementy mają znaczenie, bo wpływają na nasze poczucie bezpieczeństwa i wzajemnego zaufania. Jeśli wszystko ze sobą odpowiednio współgra, to potrafimy doskonale się uzupełniać, wspierać i inspirować. Kobiety wracają do swoich codziennych zadań napełnione dobrą energią. A to zawsze czynnik do rozpoczęcia zmiany.

Co ciekawe, dość często słyszę, jak panie mówią - dużo bardziej wolę pracować z facetami. Szybciej i sprawniej można się dogadać. Czy ta nasza solidarność i chęć wsparcia jest tylko na pokaz?

- Zgodzę się, że często współpraca kobiety z drugą kobietą niesie za sobą więcej wyzwań. I również zdarza mi się słyszeć takie opinie. Kiedy zastanawiałam się nad powodami, doszłam do wniosku, że po pierwsze, panuje między nami rywalizacja i traktujemy się jako konkurencję. Po drugie, często trudno nam wzajemnie prosić się o pomoc czy wsparcie.

Anastasiia Oliiarnyk jest inicjatorką Business Woman Club w Szczecinie. Swoimi codziennymi działaniami wspiera kobiety w rozwijaniu karier i wzmacnianiu
Anastasiia Oliiarnyk jest inicjatorką Business Woman Club w Szczecinie. Swoimi codziennymi działaniami wspiera kobiety w rozwijaniu karier i wzmacnianiu ich pozycji na rynku. Jest też organizatorką luksusowych wydarzeń biznesowych. Niedawno rozpoczęła cykl miniwywiadów “Girls Rule” na platformie Youtube. archiwum prywatne Anastasii Oliiarnyk

Wyjaśniając to, nawiążę do energii. Rywalizacja to typowo męska energia. Kobietom wydaje się, że aby osiągnąć wynik, muszą konkurować i bronić tego, co już zdobyły. Kopiujemy nawyki, które obserwujemy u panów. Przyczyna?

- Za mało czasu spędziłyśmy, działając na wysokich stanowiskach. Ale jestem przekonana, że jest to do przepracowania. Jeśli otworzymy się na siebie i zaufamy sobie, to wspólnie\ osiągniemy więcej. Zawsze podkreślam, że spotkanie z liderką, która przeszła ścieżkę, którą my dopiero zaczynamy, jest jak wygrana na loterii. Możemy zadać jej wszystkie nurtujące pytania, a nawet poprosić o wsparcie czy współpracę. Prośba o pomoc to nic złego, to szansa, którą trzeba wykorzystać.

Gdzie w tym wszystkim miejsce dla mężczyzn?

- Marzę o tym, żeby kobiety potrzebowały mężczyzn do relacji bardziej duchowych. To tego, by pójść na randkę, spędzić wspólnie wieczór. Być partnerami na równych zasadach. Myślę, że byłoby to znacznie bardziej komfortowe dla obydwu stron. Kobieta zawsze poradzi sobie w sprawach związanych z karierą. Nie zawsze wszystko osiągnie sama, bo nie musi, bo często współpracuje z innymi osobami czy zespołami. I jest to w porządku. Mężczyzna w tym wszystkim powinien być obecny, ale bez tzw. authority gap. Każde stanowisko i rola powinny być traktowane tak samo bez względu na płeć. Niedawno rozmawiałam z pisarzem, który otwarcie przyznał, że jego zdaniem mężczyźni mają sporo do nadrobienia.

Kobiety wzięły sprawy w swoje ręce, a tymczasem panowie trwają w dawnych schematach. Czy też to zauważasz?

- Kobiety rzeczywiście bardziej niż mężczyźni dbają o swój rozwój osobisty i zawodowy. Widać to nawet po liczbie organizowanych spotkań i aktywności. Może panowie nie są jeszcze do końca świadomi, że jest im to potrzebne, a może po prostu za bardzo przyzwyczaili się do tego, co dla nich wygodne. Lubię jednak przypomnieć, że jedyną stałą jest jej brak. I oby nie było tak, że mężczyźni w pewnym momencie obudzą się i zorientują, że świat dookoła wygląda zupełnie inaczej.

Ale chyba nie powinnyśmy tak generalizować?

- Oczywiście, że nie! Są panowie, którzy rozumieją zachodzące zmiany i starają się dbać o tworzenie rozwojowej przestrzeni dla siebie. Przestrzeni, gdzie można zdjąć maski i po prostu być sobą. Niedawno poruszałam ten temat na jednym z moich spotkań - jeszcze niedawno mężczyzna nie mógł powiedzieć w kręgu swoich przyjaciół, że jest wrażliwy. Nie mógł też przyznać, że wykonuje lub chce wykonywać zawód przypisywany kobietom. Powód? - Wstyd. Na szczęście powoli się to zmienia.

Anastasiia Oliiarnyk jest inicjatorką Business Woman Club w Szczecinie. Swoimi codziennymi działaniami wspiera kobiety w rozwijaniu karier i wzmacnianiu
Anastasiia Oliiarnyk jest inicjatorką Business Woman Club w Szczecinie. Swoimi codziennymi działaniami wspiera kobiety w rozwijaniu karier i wzmacnianiu ich pozycji na rynku. Jest też organizatorką luksusowych wydarzeń biznesowych. Niedawno rozpoczęła cykl miniwywiadów “Girls Rule” na platformie Youtube. archiwum prywatne Anastasii Oliiarnyk

Rozwój kobiet to szansa rozwoju dla mężczyzn?

- Tak, dokładnie.

W takim razie, co z paniami, które chcą pozostać w domu? Takimi, które chcą być typowymi gospodyniami?

- Częściowo im zazdroszczę. Ale zazdroszczę w pozytywny sposób, ponieważ cieszę się, że kobiety mają odwagę robić to, co uważają dla siebie za słuszne. Oczywiście, można stwierdzić - zajmowanie się wyłącznie domem i dziećmi nie jest okej w tych czasach. Ale z drugiej strony, dlaczego? Moim zdaniem działanie w zgodzie ze sobą jest jak najbardziej okej. Dzięki temu kobiety mogą z dumą mówić - jestem mamą, jestem panią domu. Myślę, że to naprawdę piękne. A my? My, jako społeczeństwo, musimy nauczyć się akceptacji i szacunku takich decyzji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najsłodsze muzeum w Warszawie czyli projekt, który działa na zmysły

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński