Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagrożony port handlowy w Świnoujściu

Maciej Baranowski
Port Handlowy Świnoujście zainwestował ponad 3 miliony dolarów w suwnicę do przeładunku rudy. Może okazać się, że niepotrzebnie, jeśli port gdański przejmie import rudy.
Port Handlowy Świnoujście zainwestował ponad 3 miliony dolarów w suwnicę do przeładunku rudy. Może okazać się, że niepotrzebnie, jeśli port gdański przejmie import rudy. archiwum
Dwie największe polskie huty, spółka wydobywcza i centrala handlu z Brazylii podpisały list intencyjny w sprawie budowy "Rudoportu" w Gdańsku. Jeśli pomysł zostanie zrealizowany, byt spółki Port Handlowy Świnoujście, największego pracodawcy w tym mieście będzie zagrożony.

Zdecydowana większość polskiego importu rudy, w tym z Brazylii, przeładowywana jest w świnoujskim porcie. Z roku na rok maleje zapotrzebowanie naszych hut na ten surowiec, więc i na nabrzeżach jest go coraz mniej. W ubiegłym roku w Zarządzie Morskiego Portu Szczecin - Świnoujście przeładowano 2 544 tys. ton rudy, w tym niemal całość w Świnoujściu. Rok wcześniej 2 613 tys. ton. Spółka Port Handlowy Świnoujście, mając już specjalistyczne nabrzeże Hutników do przeładunku rudy, dwa lata temu podjęła wielki wysiłek finansowy i za około 3 miliony dolarów zakupiła i zainstalowała nową suwnicę. Dzięki temu znacznie skrócił się czas postoju statków przy nabrzeżu, bowiem w ciągu doby możliwe jest przeładowanie 25 tys. ton rudy. Taką ofertę miały bowiem wszystkie konkurencyjne porty. Oczywiście oprócz gdańskiego.
Pomysł wybudowania "Rudoportu", specjalistycznego terminalu do przeładunku rudy w gdańskim porcie powstał wiele lat temu. Jego zdolność przeładunkowa ma sięgać 7 mln ton rocznie. Jednak ze względu na wysokie koszty, sięgające 75 milionów dolarów oraz coraz mniejsze zapotrzebowanie hut, inwestycję odkładano. Teraz znów pomysł ożył.
- Jedynym argumentem jakim posługują się zwolennicy tej koncepcji jest fakt, że do portu gdańskiego mogą wpływać 100-tysieczniki i większe statki o długości 273 metry - mówi Marek Kowalewski, wiceprezes Portu Handlowego Świnoujście sp. z o.o. - W związku z tym klienci ponoszą mniejsze koszty z tytułu opłat frachtowych. My możemy przyjmować tylko panamaxy, 60-tysięczniki o długości do 250 metrów. Jednak zainwestowaliśmy w Świnoujściu ogromne pieniądze w zakup najnowocześniejszego na naszym wybrzeżu holownika do obsługi największych jednostek. Na nasze zlecenie WSM w Szczecinie wykonała symulacje, które pokazują, że w naszym porcie możemy przyjmować 100, a nawet 125-tysieczniki.
O tym, jakie jednostki i o jakich parametrach mogą wpływać do danego portu, decyduje właściwy urząd morski.
- W najbliższy piątek będę w PHŚ rozmawiał na ten temat - mówi Piotr Nowakowski, dyrektor Urzędu Morskiego w Szczecinie. - Obejmując ten urząd deklarowałem, że zrobię wszystko dla naszych firm gospodarki morskiej, aby mogły działać i się rozwijać, aby nie traciły kontrahentów, ale żeby pozyskiwały nowych. Tę deklarację podtrzymuję.
Przejęcie importu rudy z Brazylii przez nowy terminal w Gdańsku może w przyszłości oznaczać poważne zagrożenie losu świnoujskiego portu, nastawionego głównie na przeładunki towarów masowych. Zwłaszcza, że raptownie zmalało w ostatnich latach zapotrzebowanie za granicą na polski węgiel. Na szczęście decyzja w sprawie zezwolenia na zawijanie dużych statków do Świnoujścia zapadać będzie na miejscu, a nie w Warszawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński