Co to za drzewo
Co to za drzewo
Glediczja pochodzi z Ameryki Północnej. Jest kuzynką robinii akacjowej. W naszym klimacie może dorastać do 30 m wysokości i rosnąć nawet do 150 lat. Gałęzie i pnie starszych egzemplarzy pokryte są długimi cierniami zebranymi w pęki, stąd drugi człon jej nazwy - trójciernista.
Pojechaliśmy na miejsce. Ulica Niemcewicza nie jest długa. Wspomniane drzewo rośnie na chodniku ulicy dzielącej bloki dwóch spółdzielni - "Wspólny Dom" i "Agrodom".
Bo przeszkadzało kierowcom
- Byli tacy w żółtych ochronnych kamizelkach i obchodzili drzewo mierząc chodnik, trawnik i odległość drzewa od jezdni - mówi pan Jan, który mieszka w pobliżu.
Jego kolega, pan Andrzej dodaje:
- Drugie takie rosło przy garażach Agrodomu, ale je ścieli, bo ponoć przeszkadzało kierowcom.
- Glediczja rośnie tuż pod oknami zarządu i nikt nie ma zamiaru jej wycinać - twierdzi Bernard Cieloszyk, prezes spółdzielni Agrodom. - Jeśli ktoś wyciął drzewo rosnące przy garażach, to z pewnością nie my.
Historia wokół drzewa
Ostatnia glediczja, o zamiarze wycięcia której zaalarmowali nas Czytelnicy, jest stara.
- Tu kiedyś był piękny park o charakterze wypoczynkowo-rekreacyjnym. Ciągnął się aż do ulicy Słowackiego - opowiada prezes Cieloszyk pokazując dokumenty niemieckie, ściągnięte z Berlina. - Gdy pożar strawił teatr, wybudowano w jego miejscu znany browar "Elysium". Tu, gdzie dziś mamy ulicę Emilii Plater płynęła rzeczka. Glediczja, to prawdopodobnie pozostałość z dawnego parku.
- To jedno z nielicznych drzew, które doskonale nadaje się do sadzenia przy drogach - twierdzi znany obrońca środowiska Aleksander Nieczajew. - Wytrzymuje zatrutą atmosferę ulic, a jej korzenie z powodzeniem dają sobie radę z równie zatrutą glebą miejską, zawierającą całą tablicę Mendelejewa. Zbrodnią byłoby wycięcie drzewa tylko dlatego, że ktoś chce mieć jedno miejsce więcej na parkowanie samochodu.
Nikt nic nie wie
W Zarządzie Dróg i Transportu Miejskiego nikt nic nie wie o zamiarze usunięcia drzewa.
- Sprawdziliśmy rejestr decyzji aż od kwietnia i nie ma zlecenia na wycięcie - zarzeka się Marta Kwiecień-Zwierzyńska, rzecznik ZDiTM.
Nieco więcej informacji uzyskaliśmy w magistracie.
- Drzewo jest w dobrym stanie zdrowotnym, bez zmian chorobowych na pniu i w koronie - podkreśla Sebastian Wypych z Biura Promocji i Informacji UM. - Wymagane jest jedynie przeprowadzenie korekty korony drzewa w celu usunięcia gałęzi nawisających zbyt nisko nad jezdnią oraz usunięcie pojedynczych suchych gałęzi. Na usunięcie drzewa nie było wydawane zezwolenie, jak również do chwili obecnej nie wpłynął żaden wniosek w tej sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?