Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Lubin - Pogoń Szczecin. Jak wygrać, to z liderem

(paz)
- Jeżeli trzeba odbić się od dna, to trzeba to zrobić z dobrą drużyną. Zagłębie jest liderem, ale my jesteśmy pełni optymizmu - zapewnia Adam Frączczak.
- Jeżeli trzeba odbić się od dna, to trzeba to zrobić z dobrą drużyną. Zagłębie jest liderem, ale my jesteśmy pełni optymizmu - zapewnia Adam Frączczak. Sebastian Wołosz
Pogoń Szczecin gra w niedzielę na wyjeździe z prowadzącym w tabeli Zagłębiem Lubin. Początek meczu o godz. 15.30, transmisja w C+Sport.

Dyspozycja obu zespołów na starcie sezonu wskazuje gospodarzy jako wyraźnego faworyta. Jednak zdaniem Adama Frączczaka, bocznego obrońcy Pogoni, jego zespół wcale nie jest na straconej pozycji.

- Jeżeli trzeba odbić się od dna, to trzeba to zrobić z dobrą drużyną. Zagłębie jest liderem, ale my jesteśmy pełni optymizmu - zapewnia Frączczak.

Trudno jednak powiedzieć, skąd Portowcy czerpią ten optymizm. W pierwszych trzech meczach grali bardzo przeciętnie. Zresztą od początku roku zespołowi nie idzie. W tabeli uwzględniającej dorobek od pierwszego stycznia Pogoń jest dopiero trzynasta. Z 19 rozegranych do tej pory spotkań Portowcy wygrali tylko trzy, po raz ostatni 11 maja z Cracovią. Z wyjazdów szczecińska drużyna ani razu nie przywiozła trzech punktów.

Zwycięstwo jest bardzo potrzebne, bo kibicom tak grający zespół się nie podoba i posada trenera Kazimierza Moskala zaczyna wisieć na włosku. Szkoleniowiec musi przygotować coś specjalnego na mocne Zagłębie, które w tym sezonie ligowym wygrało wszystkie trzy mecze, zdobyło osiem bramek i nie straciło żadnej.

- Podstawą do sukcesu jest też to, żeby zagrać na zero z tyłu. Jeśli to się uda, to stwarzając kolejne sytuacje w meczu którąś wykorzystamy - uważa Moskal.

Trener zdaje sobie sprawę, że choć wielu zawodników go zawodzi, to pole manewru przy ustalaniu składu ma bardzo małe. W Lubinie na pewno nie będzie mógł skorzystać z Niepsuja, Akahoshiego, Matyni i Marcina Listkowskiego, który wyjeżdża z kadrą do lat 19 do Japonii. Kto może wskoczyć do pierwszej jedenastki?

- Wszyscy zdrowi zawodnicy są gotowi, by zagrać od pierwszej minuty. Jesteśmy zdania, że zmiany w meczu ze Śląskiem wniosły ożywienie - podkreśla szkoleniowiec.

To oznacza, że rosną szanse na występ od pierwszej minuty Japończyka Kitano, Bułgara Delewa i w mniejszym stopniu Roberta Obsta. Cała trójka, to zmiennicy z poniedziałkowego meczu.

Rywal Portowców w czwartek wieczorem opadł z Ligi Europy po wyjazdowym remisie 1:1 z duńskim Sonderjyske Fodbold. W Lubinie wiązali spore oczekiwania z występem w europejskich pucharach, ale już zostali sprowadzeni na ziemię. Miedziowi prezentują futbol ładny dla oka, długo konstruują akcje w ataku pozycyjnym. O tym, jak trudno gra się z tym rywalem przekonała się przed tygodniem Termalica Nieciecza, prowadzona przez Czesława Michniewicza, byłego trenera Portowców. "Słonie" postawiły na defensywę, ale Zagłębie i tak bez większych problemów pewnie wygrało 2:0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński