Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zadyma po meczu Błękitni Stargard - Kotwica Kołobrzeg. Kibice starli się z policją

zek
Zadyma po meczu Błękitni Stargard - Kotwica Kołobrzeg.
Zadyma po meczu Błękitni Stargard - Kotwica Kołobrzeg. E. Chanczewska
Policja musiała użyć siły, by uspokoić krewkich kibiców trzecioligowych zespołów ze Stargardu i Kołobrzegu. Później doszło do bijatyki z policją poza stadionem

Dzisiaj w Stargardzie był mecz pomiędzy trzecioligowymi zespołami miejscowych Błękitnych z Kotwicą Kołobrzeg (w sportowej rywalizacji na boisku był wynik 1:1). Policjanci musieli interweniować na stadionie przy ulicy Ceglanej w Stargardzie. Użyli siły. Na trybunach fani obu zespołów nie szczędzili sobie wyzwisk. W pewnym momencie doszło do zamieszania, kilka osób wbiegło na murawę. Policja wkroczyła do akcji, żeby przystopować zapędy krewkich kibiców stargardzkiego klubu. W ruch poszły policyjne pałki.

Po spotkaniu doszło do drugiej odsłony zamieszek, ale już nie między kibicami obu zespołów. Tym razem to fani Kotwicy starli się z policją.

- Po spotkaniu kibice przyjezdni w asyście policji swoim autokarem wyjeżdżali z miasta - wyjaśnia mł. asp. Łukasz Famulski ze stargardzkiej komendy policji. - Kiedy znajdowali się u zbiegu ulic Gdyńskiej i Szosy Maszewskiej kierowca zatrzymał pojazd, z którego zaczęły wysiadać osoby. Policjanci chcąc ustalić co się stało, podeszli do autokaru, jednak wtedy zostali zaatakowani przez znajdujących się tam mężczyzn.

Policjanci mówią, że mężczyźni nie chcieli dostosować się do wezwań, by zachowywali się odpowiednio. Nie słuchali ich poleceń.

- W związku z tym funkcjonariusze zastosowali środki przymusu bezpośredniego w postaci chwytów obezwładniających i gazu łzawiącego tak aby zapobiec eskalacji zdarzenia - informuje Łukasz Famulski. - W związku z zaistniałą sytuacją i osobą, która doznała obrażeń ciała na miejsce wezwano załogę pogotowia ratunkowego, która opatrzyła rannego i sprawdziła stan zdrowia pozostałych uczestników podróży. Na miejscu zatrzymano czterech najbardziej agresywnych mężczyzn, którzy do czasu wyjaśnienia sprawy trafili do policyjnego aresztu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński