Zachodniopomorskie słabo wykorzystuje unijne dotacje

- Dziś nasze województwo ma wykonanie na poziomie 0,12 proc. Należy zdecydowanie przyspieszyć działania. Musimy 160-krotnie zwiększyć tempo, jeśli chodzi o przygotowanie i wydatkowanie środków z Unii Europejskiej - mówi Dariusz Wieczorek, szef SLD. - Tylko wówczas mamy szanse na specjalny bonus od rządu.

Tylko pięć województw mających najlepsze wykorzystanie środków unijnych może otrzymać premię. Do podziału jest 512 milionów euro. Region, który zajmie pierwsze miejsce może liczyć nawet na 180-200 dodatkowych milionów. Trzeba jednak w ciągu 2 lat wydać 18 procent przyznanego nam dofinansowania.

W tej chwili jesteśmy praktycznie na ostatnim miejscu we wszystkich rankingach. Na razie marszałek podpisał 8 wniosków na łączną kwotę 21 mln złotych. W tym roku - ani jednego. Lider - województwo lubelskie podpisało tych wniosków ponad 200.

Jesteśmy też w czwórce najgorszych województw jeżeli chodzi o ilość złożonych wniosków - mamy ich niespełna 200 na 309 mln złotych.

- Kiedy SLD rządziło województwem, a marszałkiem był Zygmunt Meyer byliśmy najlepsi - przypomina Wieczorek. - Po wyborach doszło do pełnej wymiany kadry urzędników, która się tym zajmowała. Nowi potrzebują czasu, by się tego nauczyć.
Zdaniem władz województwa, nie istnieje żadne niebezpieczeństwo, że nie wykorzystamy w terminie przyznanych nam środków. A ilość podpisanych wniosków w żadnym wypadku nie odzwierciedla zaawansowania prac.

Urzędnicy wyjaśniają, że na tempo ogłaszania naborów wniosków o dofinansowanie wpływ miały przede wszystkim niezgodności polskiego prawodawstwa z unijnym w zakresie oceny skutków inwestycji na środowisko naturalne. Teraz już ta przeszkoda została usunięta.

- Naszą ambicją jest, aby w dniu 31 października 2009 r. być w pierwszej piątce województw pod względem wykorzystania środków. Mamy pomysły, jak to zrobić. Jestem przekonany, że mamy na to duże szanse - mówi marszałek województwa zachodniopomorskiego, Władysław Husejko.