Kilkanaście istotnych uwag znalazło się w opinii władz województwa zachodniopomorskiego, które negatywnie oceniły projekt ustawy w sprawie zasad przeprowadzania głosowania korespondencyjnego w zbliżających się wyborach prezydenckich.
- Gdy z końcem marca rząd PiS ogłaszał wybory korespondencyjne, równocześnie wprowadził obostrzenia dotyczące korzystania z placówek pocztowych. To pokazuje absurd tej sytuacji. Tak naprawdę, jesteśmy świadkami gry toczonej przez prezesa Kaczyńskiego – mówi marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz. - Czeka nas pokaz PiSowskiego państwa z tektury w pełnej krasie: niesprawność poczty, niewydolność informatyczna i organizacyjna, bowiem głęboko wątpię w sprawność państwa przy wyłączeniu samorządów. Wszystkie dotychczasowe reformy i pseudoreformy PiS zafunkcjonowały wyłącznie dzięki temu, że zostały wykonane rękami samorządów.
ZOBACZ TEŻ:
Również prezydent Szczecina nie pozostawia na forsowanej przez rząd formule i dacie głosowania suchej nitki. Nazywa tę sytuację "chocholim tańcem".
- Uważam, że wybory korespondencyjne w tej formule są absolutnie niedopuszczalne. Nie wiemy, komu doręczamy karty do głosowania, nie wiemy czy ktoś pod jednym PESELem nie wyśle nam pięciu kart do głosowania. To generator wielu problemów, od zdrowotnych przez sposób liczenia głosów. To się przygotowuje przez wiele tygodni – zaznacza prezydent Piotr Krzystek.
O tym, że nie wiadomo do końca, jak wybory prezydenckie mają być przeprowadzone, świadczą również działania Poczty Polskiej, która wysłała do samorządów prośby o udostępnienie nowego rejestru spisu wyborców. W obronie danych osobowy obywateli stanęło wiele środowisk, w tym Związek Miast Polskich.
- Wiele miast informuje nas, że otrzymały anonimowe maile od spółki Poczta Polska, mające charakter wniosku o udostępnienie danych dotyczących tzw. wyborów korespondencyjnych. Wnioski de facto dotyczą sporządzenia nowego rodzaju rejestru, zawierającego w określonym układzie dane z różnych źródeł, które pozostają w dyspozycji urzędów miast. Spis wyborców jest dziś zdefiniowany w rozporządzeniu zupełnie inaczej, niż to, co chce pocztowy anonim - tłumaczy Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich i apeluje do samorządów, by nie odpowiadały na list Poczty Polskiej.
Podobną ocenę wystawiła Państwowa Komisja Wyborcza.
ZOBACZ TEŻ:
- Burmistrz Krupowicz nie przekaże spisu wyborców Poczcie Polskiej
- Chęciński: Zgłaszam to do prokuratury. Jeszcze dziś
- Poczta Polska chce danych wyborców. Kraków odmawia
- Samorządowcy nie chcą udostępniać poczcie spisu wyborców
- Struk o żądaniach Poczty Polskiej ws. wyłudzenia danych
- Anonim z Poczty do urzędów. Tak próbują zdobyć spis wyborców
ZOBACZ TEŻ:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?