Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabrakło kwadransa

Jacek Taczalski, 13 września 2004 r.
Po błędzie Łukasza Cebulskiego (z lewej) zespół Tura wyrównał, a potem zdobył zwycięską bramkę.
Po błędzie Łukasza Cebulskiego (z lewej) zespół Tura wyrównał, a potem zdobył zwycięską bramkę. Sławomir Ryfczyński
Jeszcze na kwadrans przed zakończeniem meczu w Turku Flota prowadziła z miejscowym Turem 1:0. Ostatecznie świnoujścianie przegrali 1:2.

Tur Turek - Flota Świnoujście 2:1 (0:1)

Bramki: Grabowski (75), Majewski (87) dla Tura; Niewiada (32) dla Floty.

Flota: Prusak - Baran, Miązek, Broniecki, Bochen - Niewiada, P. Ciołek (89 Mężydło), Podolski (78 D. Ciołek), Marek Łapiński - Mikuła, Marcin Łapiński (30 Cebulski).

Drużyna z wyspy Uznam prowadziła od 32 minuty 1:0. Prowadzenie dla gości w Turku zdobył Niewiada, wykorzystując podanie z rzutu wolnego Krzysztofa Mikuły. Czterech okazji do podwyższenia wyniku nie wykorzystał Łukasz Cebulski, wprowadzony jeszcze w pierwszej połowie za kontuzjowanego Marcina Łapińskiego. Szansę na zmianę wyniki mieli też Niewiada, Marcin Łapiński i będący ostatnio w dobrej formie Mikuła.

Wyrównanie turkowianie zdobyli po błędzie w środku pola przez Cebulskiego. Szybką kontrę wykorzystuje Bartosz Grabowski. Uszczęśliwieni zdobyciem prowadzenia gospodarze poszli za ciosem. W 87 minucie Marcin Majewski z narożnika pola karnego posyła potężną bombę, nie do obrony.

Tuż przed końcowym gwizdkiem szansę na uratowanie remisu miał Mikuła. Kunsztem popisał się jednak Zbigniew Robakiewicz broniąc strzał napastnika Floty.

Tabela i najlepsi snajperzy w papierowym wydaniu "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński