Szczecińska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie śmierci około 50-letniego mężczyzny. Do tragedii doszło w piątek, 24 grudnia w godzinach wieczornych. W jednym z mieszkań na szóstym piętrze wieżowca przy ul. Rydla 68 B doszło do zbrodni.
Jeszcze tego samego dnia policja zatrzymała trzech mężczyzn oraz jedną kobietę. Osoby te przebywały w mieszkaniu podczas awantury.
Prokuratorzy po przesłuchaniu wyłonili podejrzanego, który mógł popełnić to przestępstwo. Jest nim najmłodszy uczestnik imprezy, któremu przedstawiony został zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym.
- Oprócz podejrzanego 18-letniego Mateusza O. pozostałe zatrzymane osoby po przesłuchaniu wróciły do domów - relacjonuje zastępca Prokuratora Rejonowego Agnieszka Mazur - Szczepanek z Prokuratury Rejonowej Szczecin - Prawobrzeże. - Z naszych ustaleń wynika, że podejrzany w chwili popełnianego czynu był pod wpływem alkoholu. Biegły po oględzinach zwłok stwierdził, że bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny była aspiracja krwi do górnych dróg oddechowych.
O sprawie lokatora i mieszkania, w którym doszło do tragedii pisaliśmy na łamach naszej gazety 17 listopada i nic od tamtego momentu się nie zmieniło.
- Tutaj bardzo często dochodzi do awantur - powiedział reporterowi "Głosu" jeden z sąsiadów. - Teraz ta tragedia. Wiedzieliśmy, że w końcu w tym mieszkaniu dojdzie do takiego nieszczęścia. Mimo naszych interwencji nikt nie reagował. Czasem przychodził dzielnicowy a czasem przyjeżdżał patrol, ponieważ zakłócana byłą cisza nocna.
**Czytaj też:
Śmierć w wigilię. Mieszkańcy od dawna przestrzegali przed tą tragedią, także na łamach "Głosu".**
Podczas wigilijnej popijawy w mieszkaniu wybuchła awantura. Najmłodszy z uczestników libacji zaczął się kłócić z kompanem od kieliszka. Nie wiadomo, co było przyczyną sprzeczki. W pewnym momencie obaj zaczęli się bić. Po chwili starszy został powalony na ziemię przez młodszego. Fakt, że mężczyzna leżał na podłodze nie skłonił 18-latka do zaprzestania okładania go pięściami. Rozwścieczony bił starszego kolegę do momentu jego zgonu.
O tym, że coś niedobrego dzieje się w tym mieszkaniu, poinformował policję jeden z sąsiadów, który słyszał większość awantury. Na miejscu po chwili zjawił się pierwszy patrol policji.
Funkcjonariusze w mieszkaniu znaleźli nieprzytomnego mężczyznę. Podjęte próby reanimacji nie przyniosły rezultatu.
Wiadomości Szczecin - dodaj kanał RSS i bądź na bieżąco
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?