Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo przy ul. Rydla w Szczecinie: Oskarżony najmłodszy uczestnik libacji usłyszał zarzuty

Marek Łagocki
Mieszkańcy wieżowca przy ulicy Rydla nie przechodzą obojętnie obok tego mieszkania. Dobrze wiedzą co się tutaj wydarzyło w wigilię.
Mieszkańcy wieżowca przy ulicy Rydla nie przechodzą obojętnie obok tego mieszkania. Dobrze wiedzą co się tutaj wydarzyło w wigilię. Fot. Marek Łagocki
18-letniemu Mateuszowi O. grozi 12 lat więzienia. Młody mężczyzna został aresztowany. Usłyszał też zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym.

Szczecińska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie śmierci około 50-letniego mężczyzny. Do tragedii doszło w piątek, 24 grudnia w godzinach wieczornych. W jednym z mieszkań na szóstym piętrze wieżowca przy ul. Rydla 68 B doszło do zbrodni.

Jeszcze tego samego dnia policja zatrzymała trzech mężczyzn oraz jedną kobietę. Osoby te przebywały w mieszkaniu podczas awantury.

Prokuratorzy po przesłuchaniu wyłonili podejrzanego, który mógł popełnić to przestępstwo. Jest nim najmłodszy uczestnik imprezy, któremu przedstawiony został zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym.

- Oprócz podejrzanego 18-letniego Mateusza O. pozostałe zatrzymane osoby po przesłuchaniu wróciły do domów - relacjonuje zastępca Prokuratora Rejonowego Agnieszka Mazur - Szczepanek z Prokuratury Rejonowej Szczecin - Prawobrzeże. - Z naszych ustaleń wynika, że podejrzany w chwili popełnianego czynu był pod wpływem alkoholu. Biegły po oględzinach zwłok stwierdził, że bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny była aspiracja krwi do górnych dróg oddechowych.

O sprawie lokatora i mieszkania, w którym doszło do tragedii pisaliśmy na łamach naszej gazety 17 listopada i nic od tamtego momentu się nie zmieniło.

- Tutaj bardzo często dochodzi do awantur - powiedział reporterowi "Głosu" jeden z sąsiadów. - Teraz ta tragedia. Wiedzieliśmy, że w końcu w tym mieszkaniu dojdzie do takiego nieszczęścia. Mimo naszych interwencji nikt nie reagował. Czasem przychodził dzielnicowy a czasem przyjeżdżał patrol, ponieważ zakłócana byłą cisza nocna.

**Czytaj też:

Śmierć w wigilię. Mieszkańcy od dawna przestrzegali przed tą tragedią, także na łamach "Głosu".

**

Podczas wigilijnej popijawy w mieszkaniu wybuchła awantura. Najmłodszy z uczestników libacji zaczął się kłócić z kompanem od kieliszka. Nie wiadomo, co było przyczyną sprzeczki. W pewnym momencie obaj zaczęli się bić. Po chwili starszy został powalony na ziemię przez młodszego. Fakt, że mężczyzna leżał na podłodze nie skłonił 18-latka do zaprzestania okładania go pięściami. Rozwścieczony bił starszego kolegę do momentu jego zgonu.

O tym, że coś niedobrego dzieje się w tym mieszkaniu, poinformował policję jeden z sąsiadów, który słyszał większość awantury. Na miejscu po chwili zjawił się pierwszy patrol policji.

Funkcjonariusze w mieszkaniu znaleźli nieprzytomnego mężczyznę. Podjęte próby reanimacji nie przyniosły rezultatu.

Wiadomości Szczecin - dodaj kanał RSS i bądź na bieżąco

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński