Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo przy ul. Koszalińskiej. Kobieta podejrzana. Przyczyna zbrodni wciąż nieznana

Mariusz Parkitny
Kobieta i jej partner trafili do aresztu na trzy miesiące.
Kobieta i jej partner trafili do aresztu na trzy miesiące. Archiwum
Kobieta także z zarzutem w sprawie zabójstwa przy ul. Koszalińskiej w Szczecinie. Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną popełnienia zbrodni. Podejrzani trafili na trzy miesiące do aresztu.

Pomocnictwo w zabójstwie - taki zarzut usłyszała w piątek młoda kobieta w śledztwie związanym z brutalnym morderstwem 26-letniego mężczyzny.

W piątek późnym popołudniem sąd zdecydował, że kobieta i jej partner trafią do aresztu na trzy miesiące.

- Kobieta usłyszała zarzut pomocnictwa w zabójstwie. Złożyła wyjaśnienia - mówi prokurator Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Z wyjaśnień podejrzanej nie wynika wprost, aby przyznała się do winy. Dzień wcześniej zarzut zabójstwa usłyszał jej kolega.

- Przyznał się do winy - dodaje prok. Wojciechowicz.

Do zbrodni doszło 28 listopada, ale zwłoki ofiary znaleziono dopiero w środę po południu. Były wrzucone do włazu w lesie przy ulicy Koszalińskiej. Ofiara była częściowo rozebrana. To prawdopodobnie efekt przenoszenia zwłok z miejsca zabójstwa. Na razie nie wiadomo, gdzie dokładnie doszło do zbrodni. W dniu zabójstwa cała trójka piła alkohol na działce. Prokuratura na razie nie zdradza, co było motywem przestępstwa. Ofiara miała na ciele kilkadziesiąt ran kłutych i ciętych.

- Rany były na głowie, szyi, tułowiu - wylicza prokurator Małgorzata Wojciechowicz.

Ofiara nie miała przy sobie dokumentów. Zabity mężczyzna nie miał stałego miejsca zameldowania, mieszkał często kątem u znajomych.

- Ten człowiek miał naprawdę bardzo ciężkie życie - mówi osoba znająca sprawę.

Szczegółowe przyczyny śmierci ustali sekcja zwłok. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, prokurator nie zdecydował się na przeprowadzenie eksperymentu procesowego na miejscu zabójstwa. Prokuratura nie wyjaśnia dlaczego, ale można domniemywać, że wyjaśnienia podejrzanych uznał za wystarczające

Okolica, w której doszło do zabójstwa nie należy do bezpiecznych.

- Młodzież pijąca alkohol, tłukąca butelki, dewastująca stację i prowokująca awantury i bijatyki to tutaj codzienny widok - mówi jedna z mieszkanek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński