Według prokuratora obecnego na sali adwokat oskarżonego gra na czas, aby wydłużyć okres do wyroku.
Sąd długo zastanawiał się , czy uwzględnić wniosek mecenasa. W końcu go uznał, bo zgodnie z prawem strony procesu muszą przed jego rozpoczęciem otrzymać akt oskarżenia.
To już trzeci proces w sprawie zabójstwa Magdy. Oskarżony był już dwa razy skazywany na dożywocie. Raz nawet prawomocnie. Ale pod koniec ubiegłego roku Sąd Najwyższy skasował wyrok i nakazał ponowne zbadanie sprawy.
Chodzi m.in. o ślad DNA, który zabezpieczono na ramieniu ofiary. To kod genetyczny odpowiadający rodzinie S. Prokuratura uznała, że należy on do Mariusza S. Obrona podważa to badanie, twierdząc, że oskarżonym może równie dobrze zostać ojciec Mariusza S. Nie ma alibi na czas zabójstwa.
Ale nowych badań nie da się już zrobić, bo ślad jest już wyeksploatowany.
Mariusz S. raz przyznał się do winy, ale potem zaprzeczył. Oskarża ojca.
Mariuszowi S. grozi dożywocie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?